Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Podwyżki/Nie Kasuj!

Na wrocławskim osiedlu Nowy Dwór odbyła się kolejna akcja informacyjna w ramach kampanii niekasuj.pl realizowanej przez Związek Syndykalistów Polski sekcja Wrocław oraz osoby niezrzeszone współorganizujące kampanię.

Rozdano kilkaset ulotek, zbierano także podpisy pod petycją do prezydenta Wrocławia ws. przeprowadzenia referendum dotyczącego przeznaczenia pieniędzy budżetowych na bezpłatną komunikację, a także polepszenie jej funkcjonowania. Akcja spotkała się z bardzo dużym poparciem wśród pasażerów, chętnie podpisywali się pod petycją. Aktywiści usłyszeli wiele, delikatnie mówiąc, niepochlebnych opinii o rządzących Wrocławiem politykach.

Kolejne osoby zgłaszają swój akces do kampanii, także w celu aktywnego włączenia się w organizację kolejnych akcji. Tymczasem na profilu Nasza Klasa, po dwóch tygodniach kampanii zapisanych jest już ponad 200 osób i liczba ta z każdym dniem rośnie. Aktywiści trafili w jedną z poważnych bolączek mieszkańców, którzy zmęczeni są już często kolejnymi luksusowymi pomysłami władzy w rodzaju fontanny za 20 mln zł, w czasie gdy komunikacja nie funkcjonuje, stare kamienice się rozsypują, a nowych budynków komunalnych się nie buduje, itd.

Dzisiejszą sesję Rady Miasta przerwała grupa niezamaskowanych acz uzbrojonych w transparent i pisma informacyjne aktywistów związanych z wrocławską sekcją Związku Syndykalistów Polski. Okazało się, że nie wszyscy wrocławianie są na niej mile widziani. A dokładnie ci, którzy wnoszą na salę pewne ożywienie oraz transparent o treści „100 mln na dobry i darmowy transport”. Zarządzono pięć minut przerwy, jednak nikt z obecnych na sesji nie wyszedł na kawę. To chyba dobrze. Aktywistów i aktywistki  NieKasuj.pl poinformowano, że w ciemnym kącie za filarem będą bardziej widoczni, a ledwie dostrzegalna mimika twarzy Siwego Pana oraz mowa jego ciała wskazywały mimowolnie korytarz jako miejsce idealne do dalszej politycznej agitacji. Z uśmiechem wyrozumiałego papy pouczył aktywistów i aktywistki, że nie ma czegoś takiego jak darmowa komunikacja i obiecał rozdać uczestnikom sesji egzemplarze pisma, w którym aktywiści i aktywistki NieKasuj.pl wytłumaczyli, dlaczego członkowie Rady Miasta powinni jeszcze raz dokładnie przemyśleć własne decyzje dotyczące wydatków na drogi i komunikację miejską.  

Ekipa NieKasuj.pl przeniosła się pod pręgierz, gdzie rozwinięto transparent i rozdano ulotki. Celem akcji było przypomnienie władzom Wrocławia, że sprawa komunikacji miejskiej nie jest kwestią zamkniętą, a aktywiści i aktywistki nie zamierzają się poddać. Rada Miasta powinna zacząć traktować poważnie potrzeby mieszkańców Wrocławia, którym leży na sercu cena i jakość komunikacji miejskiej. Dotychczasowe rozwiązania, które miały poprawić funkcjonowanie transportu zbiorowego w mieście i usprawnić ruch drogowy są w rzeczywistości żałosne. To stanowczo za mało, by zawiedzeni wyborcy zagłosowali na Rafała Dutkiewicza w następnych wyborach.  

W środę po południu na przystanku autobusowym na osiedlu Psie Pole we Wrocławiu oficjalnie rozpoczęła się kampania lokalnej sekcji Związku Syndykalistów Polski oraz osób niezrzeszonych na rzecz darmowej i sprawnej komunikacji miejskiej.

Na głównym przystanku tej robotniczej w dużej mierze dzielnicy rozdano kilkaset ulotek informujących o celach kampanii, zbierano także podpisy pod petycją ws. darmowej komunikacji. Powoływano się na sukces podobnych rozwiązań w belgijskim mieście Hasselt oraz francuskim Compiègne. Akcja spotkała się w ogromnej większości z poparciem pasażerów. W dyskusjach na przystanku wziął udział m.in. pracownik komunikacji miejskiej, który mimo początkowego sceptycyzmu (obawa, czy nie odbędzie się to kosztem pensji pracowników), przekonał się do postulatów wysuwanych przez aktywistów i aktywistki. ZSP włącza także w swoje postulaty podwyżkę dla pracowników komunikacji.

Dalsze akcje prowadzone będą w środowiskach najbardziej zainteresowanych dobrą i darmową komunikacją miejską - podobne działania jak na Psim Polu planowane są na innych robotniczych osiedlach, a także na uczelniach wyższych. W przypadku braku pozytywnej reakcji ZSP wzywa do obywatelskiego nieposłuszeństwa w postaci tzw. strajku pasażerskiego - począwszy od 26 października odmowy płacenia za przejazd. Aby strajk przebiegł pomyślnie aktywiści sugerują organizowanie się w małe grupy wsparcia zakładające kasy samopomocowe w razie zatrzymania przez kontrolerów (podobne rozwiązanie promują szwedzcy anarchosyndykaliści), choć i tak już teraz połowa pasażerów Wrocławia nie płaci za przejazd.

Więcej informacji nt. szczegółów kampanii można znaleźć na stronie niekasuj.pl

- Nie zgadzamy się na 20 proc. podwyżkę cen biletów jednorazowych i likwidację najpopularniejszego 30-dniowego biletu na okaziciela. Jeśli nie ma dobrej komunikacji publicznej, to miasto rozpadać się zaczyna na odizolowane enklawy. - mówili dziś uczestnicy protestu przeciwko podwyżkom biletów komunikacji miejskiej zorganizowanego przez Związek Syndykalistów Polski. Rozwinięto transparenty: "Dość podwyżek", "Rada Miejska do roboty za 1200 złotych". Rozdawano ulotki.

Wygłoszono także przemówienie w którym podkreślono, że podwyżki cen biletów to tylko jeden z elementów narastającej drożyzny - dochodzą do tego rosnące ceny żywności i problem z wzrastającym poziomem zadłużenia w postaci kredytów hipotecznych. Część osób wpadła lub niedługo wpadnie w pułapkę kredytową, a banki zaczną przejmować zadłużone mieszkania. Wspomniano także o ograniczeniach demokracji przedstawicielskiej w ramach której wąskie elity decydują np. o tym w jaki sposób wydatkowane są pieniądze z budżetu miasta. Przedstawiono alternatywę w postaci demokracji bezpośredniej.

Posłuchaj też relacji z Radia Wrocław | Strona kampanii: http://stop-podwyzkom.pl

Zapraszamy na protest przeciwko drożyźnie, który odbędzie się 6 czerwca
(piątek), o g. 17.30 na rynku koło pręgierza we Wrocławiu.

W zeszłym rok ceny żywności wzrosły o 10 proc., w tym roku znów wzrosną o 10 proc. Tymczasem wrocławscy radni postanowili, że za bilet normalny zapłacimy od sierpnia już nie 2 zł, ale 2,40 zł (ulgowy 1,20 zł). Zniknie też najpopularniejszy bilet na okaziciela (30 dniowy na linie normalne).

Miliony wydawane są na sprawy drugorzędne, a na podstawowe potrzeby pieniędzy jak zwykle nie ma. Podwyżki wpłyną bezpośrednio na budżet każdego mieszkańca Wrocławia, który nie jest krezusem. Doliczyć do tego należy stale rosnące ceny żywności. Dlatego trzeba wspólnie powiedzieć: Stop podwyżkom!

Więcej informacji: http://stop-podwyzkom.pl

Wczoraj wrocławscy radni postanowili, że za bilet normalny zapłacimy już nie 2 zł, ale 2,40 zł (ulgowy 1,20 zł). Zniknie też najpopularniejszy bilet na okaziciela (30 dniowy na linie normalne).

Dlatego też Związek Syndykalistów Polski, postanowił zainicjować protest przeciwko sytuacji, gdy miliony wydawane są na sprawy drugorzędne, a na podstawowe usługi pieniędzy jak zwykle nie ma. Podwyżki wpłyną bezpośrednio na budżet każdego mieszkańca Wrocławia, który nie jest krezusem. Doliczyć do tego należy stale rosnące ceny żywności. Dlatego trzeba wspólnie powiedzieć: Stop podwyżkom!

Spotkanie organizacyjne: Sobota (17.05.2008), g. 13.00, Centrum Reanimacji Kultury, Jagiellończyka 10c/d

Subskrybuj zawartość