Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Sadar Sport Management
Image: 
sadar.png

Sprzątaczki z ośrodka dla uchodźców w Dębaku osiągnęły znaczące zwycięstwo. Wszystkie ich postulaty względem pracodawcy zostały spełnione. Pracownice były zatrudnione w ośrodku za pośrednictwem firmy Sadar, jednak nie miały prawidłowych umów o pracę, z czym wiązał się brak urlopów, niższe zasiłki chorobowe i niższe składki emerytalno-rentowe, a nawet brak ubezpieczenia w ZUS.

W grudniu 2018 r. pracownice zorganizowały się w Związku Syndykalistów Polski - Warszawa i wysunęły żądania wobec swojego pracodawcy, domagając się wszystkich świadczeń, do których byłyby uprawnione, gdyby pracowały na zwykłą umowę o pracę na pełen etat. Z początku firma zareagowała wysyłając list od prawnika z zapowiedzią pozwu i wywierając presję na pracownice. Jednak te nie poddały się. Pod koniec grudnia w Komorowie pod Warszawą miał miejsce protest pod siedzibą firmy (która mieści się w miejscu zamieszkania właścicieli). Podczas tej pikiety pracownice wyczytały swoje żądania i wywiesiły je na ogrodzeniu.

Personel sprzątający w Ośrodku dla Cudzoziemców w Dębaku domaga się normalnych warunków pracy.

Od kilku lat Związek Syndykalistów Polski nagłaśnia przypadki wyzysku w instytucjach państwowych, gdzie praca została zlecona na zewnątrz, a pracownicy są zatrudniani przez firmy, które w różny sposób ich oszukują i pozbawiają należnych im praw wynikających z kodeksu pracy. Kolejną grupą pracowników, którzy postanowili walczyć o poprawę swoich warunków pracy jest personel sprzątający w Ośrodku dla Cudzoziemców w Dębaku.

Przetarg na usługi sprzątania wygrała firma Sadar Sport Management. Firma ta jest obecna w różnych instytucjach, m.in. w Dębaku, na dworcach WKD w Grodzisku Mazowieckim i w Warszawie, a także w Radio dla Ciebie. Niedawno także wygrała przetarg na okresowe usługi mycia okien w Sądzie w Grodzisku Mazowieckim.

Startując do przetargów, firma deklarowała zatrudnianie na umowę o pracę. W rzeczywistości, zatrudnia pracowników z obejściem prawa. Na dworcach WKD i w Dębaku zatrudnieni pracują na czarno, bez żadnej ewidencji czasu pracy i bez odprowadzania składek. Także są zatrudnieni na umowy zlecenie, choć pracują regularnie przez 40 godzin tygodniowo i ich praca ma wszystkie cechy stosunku pracy. Część tych pracowników ma umowy o pracę, ale zaniżone do 1/2 lub 1/4 etatu, choć pracują 40 godzin.

Subskrybuj zawartość