Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Pracownice ZSP Ziemi Łódzkiej wywalczyły 2-letnie umowy o pracę
Image: 
strajkbel.JPG

Sprzątaczki i kuchenkowe ze szpitala wojewódzkiego w Bełchatowie osiągnęły przełomowe zwycięstwo i odzyskały długoterminowe umowy o pracę. Ponad sto osób otrzymało umowy o pracę na okres 2 lat, czyli na okres trwania kontraktu szpitala z zewnętrzną firmą Delfa. Spośród tej liczby, 43 pracownic należy do Związku Syndykalistów Polski - sekcja Pracowników Ziemi Łódzkiej. Grupa kobiet, która założyła sekcję ZSP wywalczyła wcześniej po wielomiesięcznych protestach zatrudnienie przez zewnętrzną firmę, które weszła jako nowy podmiot na teren szpitala. Kobiety odmówiły zatrudnienia się na umowach śmieciowych i od początku domagały się umów o pracę. Dzięki akcji strajkowej wreszcie osiągnęły swój cel.

Walka pracownic Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie rozpoczeła się pod koniec kwietnia. Pracownice zostały pozbawione pracy w wyniku wątpliwych działań firm "Naprzód" i "Dozorbud" które wadliwie przekazały umowy o pracę w ramach umowy na podwykonawstwo ze szpitalem. W wyniku zamieszania przez wiele miesięcy nie wiadomo było kto jest pracodawcą kobiet. Zamiast nich, zatrudniono inne pracownice na umowach śmieciowych. Od tego czasu, kobiety przeprowadziły wiele protestów, domagając się przywrócenia na normalnych umowach o pracę. Pracownice przyłączyły się do Związku Syndykalistów Polski i zorganizowaliśmy demonstracje w Łodzi pod Urzędem Marszałkowskim, oraz siedzibą spółdzielni "Naprzód". Następnie demonstracje ZSP odbyły się także w Warszawie, pod Ministerstwem Zdrowia, Ministerstwem Pracy oraz pod Sejmem. Wysłano też setki petycji, faksów i maili z kraju i zagranicy. Akcję solidarnościową zorganizowała także sekcja Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników - Priama Akcia - pod ambasadą polską w Bratysławie.

Pracownice były od początku do końca solidarne i to jest kluczem do ich zwycięstwa. W lipcu sprzątaczki i kuchenkowe rozpoczęły ponownie pracę w szpitalu. Zostały przyjęte przez nowego podwykonawcę, firmę Delfa z Warszawy na umowach o pracę. Jednak z powodu niejasności z przetargiem nie wiadomo było czy firma utrzyma się w szpitalu i czy umowy zostaną przedłużone z końcem listopada. W dniu 3 listopada b.r. pracownice w liczbie około 130 osób odmówiły przystąpienia do pracy. Powodem były rażące naruszenia ze strony pracodawcy, w tym zmuszanie do pracy w wymiarze nawet 200 godzin miesięcznie pracownic z orzeczeniem o niepełnosprawności, niedostateczna ilość zatrudnionego personelu sprzątającego, co uniemożliwiało praktycznie utrzymywanie higienicznych standardów w szpitalu. Czarę goryczy przelało zwalnianie przez nową firmę członkiń związku.

Strajk całkowicie sparaliżował szpital. Trwał 13 godzin i zakończył się podpisaniem żądań pracownic przez pracodawcę. Jednym z warunków było nie wyciąganie konsekwencji dyscyplinarnych wobec biorących udział w strajku. W ciągu ostatnich dni, pracodawca podpisał z pracownicami umowy o pracę na okres 2 lat.