Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
W styczniu 2018 r. pisaliśmy o tym, że władze Poczty Polskiej dyscyplinarnie zwolniły kolejnego pracownika zaangażowanego w walkę o prawa pracownicze. Chodziło Zbigniewa Trochimiaka, listonosza z Wrocławia.
W Rzekomym powodem wręczenia dyscyplinarki była „utrata zaufania” Poczty Polskiej względem pracownika. Zbyszek brał udział w protestach we Wrocławiu, nie zgadzał się z panującymi warunkami pracy na urzędzie pocztowym oraz obnażał publicznie niewygodną prawdę o warunkach pracy i płacy w Poczcie Polskiej. Pracował jako listonosz od 36 lat.
W dniu 20 listopada przed Sądem we Wrocławiu zapadł wyrok, w którym orzeczono o przywróceniu Zbigniewa do pracy i anulowaniu zwolnienia dyscyplinarnego oraz o wypłacie odszkodowania (kwota pięciocyfrowa). Wszelkie koszta procesu poniesie Poczta Polska.
Zbigniew jest jednym z listonoszy represjonowanych za organizację protestów przez Pocztę Polską, obok Klaudiusza Wieczorka i Rafała Czerskiego. Wszyscy trzej byli i są wspierani przez Związek Syndykalistów Polski.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
W dniu 30 maja, przed Sądem Rejonowym w Warszawie, odbyło się kolejne posiedzenie w procesie Rafała Czerskiego przeciw Poczcie Polskiej. Rafał został zwolniony przez Pocztę Polską za swoje zaangażowanie w protesty listonoszy, m.in. demonstrację z kwietnia 2017 r. w której wzięło udział ok. 2 tys. listonoszy. Rafał domaga się odszkodowania za bezpodstawne zwolnienie oraz wypłaty wynagrodzenia za bezpłatnie przepracowane nadgodziny.
Podczas poprzedniego posiedzenia, w listopadzie 2018, na jaw wyszły praktyki stosowane w urzędzie pocztowym w Wołominie. Z zeznań listonoszy wynikało, że każdy z nich musiał płacić 40 zł miesięcznie z własnej kieszeni jednemu z pracowników, by ten sortował listy. Nie wpłacenie tej kwoty oznaczało, że listonosz musi własnoręcznie dokonać sortowania, co w praktyce uniemożliwiało wypełnienie wszystkich zadań w ciągu 8 godzin pracy. Po naszej publikacji, urząd pocztowy w Wołominie stworzył dodatkowy etat dla osoby, której obowiązkiem jest sortowanie listów dla listonoszy.
Podczas kolejnej rozprawy wyszły na jaw nowe niedociągnięcia w organizacji pracy. Jak wynikało z zeznań naczelnik poczty oraz kontrolera, nikt faktycznie nie sprawdzał realnie przepracowanego przez listonoszy czasu pracy. Do ewidencji czasu pracy przepisywano po prostu mechanicznie zaplanowane godziny. Na pytania o czas pracy listonoszy, naczelnik odowiadała stwierdzeniem, że rejony są wyznaczone na ośmiogodzinną pracę, a więc realna praca w rejonie wynosi 8 godzin. Naczelnik poczty w Wołominie podczas swoich zeznań zachowywała się prowokacyjnie wobec Rafała i udawała, że nie rozumie różnicy między harmonogramem pracy, a ewidencją czasu pracy.
W dniu 9 kwietnia 2019 r., Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia postanowił umorzyć postępowanie karne prowadzone wobec Jakuba Żaczka, działacza Związku Syndykalistów Polski, z oskarżenia prywatnego Poczty Polskiej S.A.
Akt oskarżenia zarzucał Żaczkowi, że "od czerwca 2016 r. do chwili obecnej, za pomocą środka masowego komunikowania, tj. internetu, a także podczas organizowanych zgromadzeń pomawiał Pocztę Polską S.A. o właściwości lub postępowanie mogące poniżyć ją w opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego rodzaju działalności poprzez zamieszczanie obraźliwych lub nieprawdziwych komentarzy i informacji na temat Poczty Polskiej S.A. w sieci internet, a także publiczne ich powtarzanie podczas organizowanych zgromadzeń, tj. czyn z art. 212 kk."
W uzasadnieniu oskarżenia, Poczta Polska S.A. dodała m.in.:
"Poza ryzykiem obniżenia reputacji Poczty Polskiej S.A. w ocenie potencjalnych klientów, czy kontrahentów biznesowych, istnieje realne ryzyko paraliżu kadrowego, który najprawdopodobniej zaowocowałby pogorszeniem zdolności do wykonywania zadań na rzecz obronności Państwa Polskiego."
Sąd Rejonowy uznał tę argumentację za nieprzekonującą.
Na wezwanie Związku Syndykalistów Polski i grupy inicjatywnej Listonosze Polska pracownicy Poczty Polskiej w całym kraju postanowili zadbać o swoje zdrowie.
Od poniedziałku 28 stycznia kilkadziesiąt miast dotknęła już epidemia „Grypy Pocztowych Gołębi”, między innymi: Częstochowa, Dzierżoniów, Szczecin, Słupsk, Zielona Góra, Gliwice, Świdnica, Brzeg, Opole, Wadowice, Suwałki, Trzebinia, Lewin Brzeski, Łomianki, Tczew, Mikołów, Dniepro, Ścinawa, Świebodzice, Andrychów…
Wirus atakuje coraz większą ilość pracowników w całej Polsce, którzy przemęczeni warunkami pracy udają się masowo do lekarzy.
Informujcie nas w wiadomości prywatnej lub na e-mail: listonoszepolska@gmail.com
o chęci dołączenia do akcji uzdrawiania Poczty Polskiej.
Pamiętajmy:
SOLIDARNI I ZJEDNOCZENI JESTEŚMY PRAWDZIWĄ SIŁĄ!
1. Podwyżka wynagrodzenia o 1000 zł brutto dla pracowników eksploatacji;
2. Przywrócenie do pracy zwolnionych dyscyplinarnie za udział w protestach w 2017 roku: Rafała Czerskiego z Wołomina i Zbigniewa Trochimiaka z Wrocławia;
3. Reorganizacja i zmniejszenie rejonów dla służby doręczeń;
4. Prawidłowa ewidencji nadgodzin. Pracownicy służby doręczeń pracujący na rejonach, które wykazują obciążenie ponad 100% powinni mieć wypłacane nadgodziny;
5. Usunięcie z zakresu obowiązków w umowie o pracę sprzedaży artykułów handlowych i zaprzestania wywierania presji na pracownikach w celu zakupu towarów z własnych pieniędzy;
Aktywistki i aktywiści ZSP Wrocław byli w środę pod Sądem Pracy udzielić wsparcia Zbigniewowi Trochimiakowi: listonoszowi, który został według nas bezprawnie zwolniony z pracy w styczniu ubiegłego roku, po tym jak wziął udział w grudniowej demonstracji pocztowców. Został dyscyplinarnie zwolniony.
Pikieta odbyła się przed budynkiem sądu pracy, a potem 2 osoby uczestniczyły w rozprawie sądowej przeciwko Poczcie Polskiej jako osoby zaufane wskazane przez Zbyszka.
Zbigniew Trochimiak był wzorowym listonoszem przez 37 lat. Przez dwa ostatnie lata protestował, wraz z setkami innych listonoszy o poprawę warunków pracy i zatrudnienia. Ponieważ listonosze widzieli niemoc związków zawodowych w rozwiązywaniu jakichkolwiek problemów, zwrócili się o pomoc do naszej organizacji, która z racji tego, ze jest anarchistyczna, nie ulega wpływom polityków i promuje i wspiera oddolne działania samych pracowników.
Zbyszek wytoczył sprawę P.P. - domaga się przywrócenia do pracy. Poczta zaproponowała mu zmianę "dyscyplinarki" na "rozwiązanie za porozumieniem stron" i trzymiesięczną odprawę. Ten jednak chce wrócić do pracy.
Dzisiaj odbyła się druga rozprawa z przesłuchiwaniem świadków. Nadmienić można, że dwie inne osoby biorące udział w demonstracjach, także zostały zwolnione przez zarząd Poczty Polskiej. Klaudiusz Wieczorek z Górnego Śląska zwolniony dyscyplinarnie dostał od Poczty wysokie zadośćuczynienie, a sposób rozwiązania umowy został zmieniony na "porozumienie stron", natomiast Rafał Czerski z Wołomina zwolniony przez Pocztę z zachowaniem okresu wypowiedzenia wciąż walczy w sądzie.
Tymczasem od poniedziałku pocztowcy masowo idą na L4. Drugim z dwunastu postulatów jest przywrócenie w.w. pracowników do pracy.
Po naszej ostatniej publikacji dotyczącej sprawy byłego listonosza z Wołomina, Rafała Czerskiego, przeciw Poczcie Polskiej doszło do pewnych zmian w tamtejszym urzędzie pocztowym.
Opisaliśmy zeznania listonoszy, z których wynikało, że każdy z nich musiał płacić 40 zł miesięcznie z własnej kieszeni jednemu z pracowników, by ten sortował listy. Nie wpłacenie tej kwoty oznaczało, że listonosz musi własnoręcznie dokonać sortowania, co w praktyce uniemożliwiało wypełnienie wszystkich zadań w ciągu 8 godzin pracy.
Po naszej publikacji, urząd pocztowy w Wołominie stworzył dodatkowy etat dla osoby, której obowiązkiem jest sortowanie listów dla listonoszy. ZSP uważa, że jest to krok w stronę normalności i cieszymy się z takiego rozwoju sprawy.
Dość obciążania pracowników kosztami, które powinien pokrywać pracodawca!
ZSP has written numerous times about how the management of the Polish Post Office tried to intimidate protesting workers by using threats and by firing 4 workers active in organizing while letting the contracts of a few others lapse, refusing to renew them.
A number of these workers sued the Post Office for compensation and reinstatement and also for unpaid overtime. The Post Office is trying everything to avoid reinstatement; usually their tactics revolve around attacking the workers yet another time.
Our comrade Rafal was singled out for his active part in organizing large protests in Warsaw and was given a disciplinary dismissal under false pretexts in March 2017. On March 16, a few thousand postal workers protested for higher pay,followed by a second national demonstration in April. and a number of concrete improvements in working conditions, some of which the Post Office was forced to partially react to. Salaries have been raised, but only 25% of what the workers were demanding.
The inefficient court system does nothing to help workers fighting for reinstatement as Rafal's case has just started to by heard, 15 months later. Nonetheless, it was important to take a stand in this official process to establish the pattern of abuse in this state institution.
On November 15 the case started with the Post Office trying to pressure other workers,who they called as witness, into supporting their frame up. However, things did not go as planned. While the Post Office has claimed that there was no forced overtime, and called overtime worked “a courtesy”, the workers testified that the Post Office was understaffed and that it was impossible to do everything in an 8 hour day. Furthermore, they all testified that the workers all chipped in 40 zloties a month from their own pockets to pay for help. Somebody would have to come in – even sometimes at 2AM – to sort the mail for them before working hours, otherwise they wouldn't be able to both do the sorting and deliveries on time. They also testified that the Post Office was not keeping evidence of the real working hours.
The management tried to justify their firing under the pretext of „safety concerns”. Thanks to the court case, we were able to obtain certain documents from the Post Office as evidence. While employed, Rafal was checked by the management and the following was written:
„The actions of Rafal Czerski […] consisting of calling on postal workers to protest, his connections with the ZSP, influences unrest and as a result, there is a risk of destabilizing the functioning of the Polish Post Office."
"Rafał Czerski is a sympathizer and maybe even a member of an anarchist organization called Związek Syndykalistów Polski. He actively participates in meetings and actions agitating for raises for mailcarriers. Rafal Czerski has brought his anarchist convictions to the Polish Post Office by distributing leaflets with radical content like „Enough exploitation – Time for Raises” and by calling for organization of postal workers from below in order to win pay raises."
Such texts leave little doubt that the main purpose of his dismissal was to stop organizing in the Post Office and derail the demands for pay raises.
In typical Polish style, the next hearing is scheduled for May 30, 2019. With workers having to wait a couple of years to get reinstatement cases heard, there is no doubt that most employers who illegally dismiss workers are never held accountable. In the meanwhile, the Post Office continues its programs of using prison labour to deal with the fact that few nominally free workers want to subject themselves to those conditions.
W dniu 15 listopada odbyło się posiedzenie sądu rejonowego Warszawa Praga-Południe w sprawie z powództwa Rafała Czerskiego, zwolnionego z Poczty Polskiej za zaangażowanie w protesty listonoszy. Rafał domaga się odszkodowania za bezpodstawne zwolnienie oraz wypłaty wynagrodzenia za bezpłatnie przepracowane nadgodziny.
Rafał pracował w urzędzie pocztowym w Wołominie przy ul. Ogrodowej 3. W marcu 2017 r. Rafał Czerski został zwolniony z pracy. Pracodawca podał jako powód "utratę zaufania". W tym samym czasie Rafał dał się poznać na protestach listonoszy organizowanych przez Związek Syndykalistów Polski. Według szacunków 16 marca 2017 r. na ulice wyszło ok. 2 tys. listonoszy - protestował więc co 10 zatrudniony, bo listonoszy w Poczcie pracuje ok. 20 tys. Protestujący listonosze domagali się m.in. zwiększenia zarobków, zmniejszenia rejonów oraz wypłat wynagrodzenia za nadgodziny.
W efekcie protestów listonosze otrzymali podwyżki i niektóre urzędy pocztowe w kraju zaczęły wypłacać wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach. Jednak dyrekcja zwolniła pod różnymi pretekstami osoby, które traktowała jako "prowodyrów", m.in. właśnie Rafała Czerskiego z Wołomina, Zbigniewa Trochimiaka z Wrocławia (pisaliśmy o tym tutaj) oraz Klaudiusza Wieczorka z Piekar Śląskich.
In response to the situation at the Polish Post Office, ZSP called for international solidarity actions to be held at Polish Embassies and Consulates. This is a direct response to another dismissal of our union activist, this time in Wroclaw. Earlier 2 people were fired for their roles in organizing protests. The Post Office has also been trying to bring serious but completely fictious criminal charges against another worker, who doesn't even work in the Post Office, but was involved in the organization of the workers' protests.
The support was good from the organizations of the International Workers Association and other friends. There were protests and leafleting in a dozen international cities - Bratislava, Valencia, Madrid, Manchester, London, Edinburgh, Belgrade, Cologne, Oslo, Jakarta, Melbourne, Canberra - and of course in Poland. Faxes and emails were also sent from the USA, Austria and Lithuania. (A few photos are here. More are on our social media.)
We thank everybody for the support. We'd like to point out that, due to the large protests last year, some working conditions were improved and everybody got a raise. The Post Office however has been doing everything it can be make sure that the unions are not recognized and people who they perceive as the main organizers are gone, harrassed or neutralized.