Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
Władze Poczty Polskiej dyscyplinarnie zwolniły kolejnego pracownika zaangażowanego w walkę o prawa pracownicze. Chodzi o Zbigniewa Trochimiaka, listonosza z Wrocławia. Rzekomym powodem wręczenia dyscyplinarki była „utrata zaufania” Poczty Polskiej względem pracownika.
Zbyszek brał udział w protestach we Wrocławiu, nie zgadzał się z panującymi warunkami pracy na urzędzie pocztowym oraz obnażał publicznie niewygodną prawdę o warunkach pracy i płacy w Poczcie Polskiej m.in. na otwartym spotkaniu z mieszkańcami Wrocławia.
Co ciekawe, jako jeden z powodów zwolnienia podano również publiczne wyrażanie negatywnej opinii o pocztowej “Solidarności”. Co również istotne, żaden z działających związków zawodowych na Poczcie Polskiej nie zainteresował się sprawą Zbyszka, mimo że informacja o szykującej się na niego dyscyplinarce została wysłana wcześniej przez pracodawcę do związkowców. Podobnie wyglądała sytuacja z Klaudiuszem Wieczorkiem, który nie był broniony przez „Solidarność”, mimo iż był członkiem tego związku. O czym to świadczy?
Zwolnienie Zbyszka Trochimiaka jest kolejnym działaniem represyjnym Poczty Polskiej wymierzonym w pracownika zaangażowanego w walkę o poprawę warunków pracy. Wcześniej Poczta Polska zwolniła dyscyplinarnie Klaudiusza Wieczorka z Piekar Śląskich za zorganizowanie protestu w Katowicach oraz niewygodne dla pracodawcy i pocztowej „Solidarności” wypowiedzi na forum publicznym. Poczta Polska wręczyła również później wypowiedzenie Rafałowi Czerskiemu, listonoszowi z Wołomina, do którego także „straciła zaufanie”, ponieważ brał udział w protestach, „agitował” pracowników oraz przedstawiał opinii publicznej sytuację na Poczcie Polskiej w negatywnym świetle.
W efekcie końcowym Wieczorek zawarł ugodę z Pocztą i została mu wypłacona rekompensata finansowa oraz zmieniono jego sposób rozwiązania umowy. Rafał czeka na rozprawę, która ma odbyć się w marcu 2018 r. Wydaje się, że Zarząd nie boi się wypłaty zadośćuczynień - wszak nie płacą ze swojej kieszeni. Poczta Polska przedstawiła w zwolnieniu mocno naciągane dowody. Uważamy, że po raz kolejny zostaną łatwo obalone przed Sądem Pracy. Nie zostawimy tej sprawy bez echa. Na każdy tego typu ruch ze strony Zarządu będziemy reagować i zrobimy wszystko, by zapewnić pomoc prawną i finansową tym, którzy przeciwstawiają się patologii w miejscu pracy.
Wolne wakaty w każdym mieście, brak chętnych do pracy, pogarszająca się jakość usług. Pracownicy walczący o ratowanie Poczty Polskiej przed upadkiem są traktowani jak wrogowie, których należy straszyć konsekwencjami służbowymi, a tych najbardziej aktywnych zwalniać. Przy milczeniu związków zawodowych. Poczta Polska ma za nic protestujących doświadczonych pracowników, którym zależy na dobru tej firmy.
Z obecnej sytuacji wyciągamy wnioski. W odpowiednim momencie dowiecie się o naszych kolejnych planach oraz o sytuacji Zbyszka. To nie koniec walki, ale dopiero jej początek.
Zbyszek brał udział w akcjach strajkowych na Poczcie w przeszłości i wówczas również był represjonowany. Za strajk w 2008 roku został zwolniony. Wygrał sprawę przed sądem i wrócił do pracy.
Pracował jako listonosz od 36 lat.