Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Aktualności
Tagged:  •  
Image: 
zabka-strona-small.jpg

Związek Syndykalistów Polski - Związek Wielobranżowy Warszawa przeprowadził serię protestów pod sklepem Żabki na ul. Puławskiej 116 w Warszawie. Ajent sklepu okradł z pensji dwójkę byłych pracowników. W wyniku protestów, centrala Żabki wypowiedziała umowę z ajentem.

Poszkodowanym był chłopak, którego trudna sytuacja rodzinna zmusiła do podjęcia pracy w wieku 17 lat. Ajent wykorzystywał go do pracy na czarno, za stawkę poniżej minimalnej, bez przerw dobowych i tygodniowych, delegował do zadań i organizował pracę w sposób, w który nie wolno zatrudniać nieletnich, zmuszał do nieodpłatnych nadgodzin dalece przekraczających wymiarem dopuszczalne w kodeksie pracy, by ostatecznie nie zapłacić jemu i jego osobie partnerskiej łącznie prawie 30 tysięcy złotych. Jakby tego było mało, w odwecie za domaganie się przez niego wypłaty, pobił go i publicznie znieważał.

Przestępcy spod szyldu Żabki z reguły na cel obierają właśnie osoby najbardziej dotknięte przez nierówności społeczne, osoby chore, samotne matki, nieletnich, osoby w kryzysie mieszkaniowym czy osoby queerowe. Państwo nie broni tych osób przed popadnięciem w nędzę i nie interesuje się, gdy ich desperację wykorzystują bezwzględni przedsiębiorcy. Solidarność to jedyna skuteczna forma obrony, która daje szansę na sprawiedliwość.

Tagged:  •  
Image: 
0CBBC638-CBD6-4836-8F46-4064F9D151BB.jpeg

W sobotę, 3 lutego odbyła się druga pikieta w sprawie niewypłaconej pensji od firmy LOVO sp. z o.o. z siedzibą w Zacharzycach. Pikieta odbyła się w Smolcu koło Wrocławia. Protestowaliśmy pod budynkiem dworca, w którym to mieści się biuro firmy, tutaj pod nazwą Kurza Ferma. Będziemy protestować dopóki poszkodowany nie otrzyma należnej mu kwoty.

Tagged:  •  
Image: 
33.jpeg

Trwa walka o zaległe wynagrodzenie od firmy LOVO sp. z o.o., ul. Robotnicza 1, 52-116 Zacharzyce. Poszkodowany pracownik nadal nie otrzymał należnej mu kwoty. Suma, jaką powinien otrzymać od firmy wynosi ponad 7000zł.

Związek Syndykalistów Polski - Wrocław zaprasza na drugą z kolei pikietę w tej sprawie. Pikieta odbędzie się w sobotę, 3 lutego o godz. 15:30 na stacji kolejowej w Smolcu. Będziemy protestować dopóki poszkodowany nie otrzyma całości należnego mu wynagrodzenia.

Łamaniu praw pracowniczych mówimy stanowcze nie!

Tagged:
Image: 
991BA0FB-3C55-4602-803F-F1270CDFB8A2.jpeg

Jan Wolski - anarchista i spółdzielca. Urodzony w 1888 roku w kresowej rodzinie o szlacheckich korzeniach. W młodości kształtowały go prace Stirnera, Tołstoja, Kropotkina czy Abramowskiego. Zafascynowany rosyjskimi artelami. Studiował w Charkowie historię i prawo by, jak uważał jego kolega A. Hertz, poznać państwo od środka.
W okresie II RP zainspirowany Abramowskim kształcił się na polu spółdzielczym. W czasie wojny polsko - bolszewickiej nasz tołstojowski pacyfista powołany do wojska trafił do dywizji swojego znajomego, co umożliwiło mu prowadzenie agitacji spółdzielczej w wojsku.
Początkowo uwagę skupiał na spółdzielniach spożywców, jednak jego konikiem były spółdzielnie pracy. Za finansowaniem rządu II RP udał się do Włoszech na studia by badać tamtejsze spółdzielnie pracy które były jego wielką inspiracją. Po powrocie do kraju opracowywał zebrane materiały, wydawał książki i prowadził odczyty. Dzięki zebranemu doświadczeniu prowadził działalność inicjowania spółdzielni w ramach różnych związków i organizacji spółdzielczych.
W czasie II wojny światowej mieszkał w Warszawie. Spółdzielnie razem z Janem Wolskim zostały wykorzystywane do aprowizacji czy innych miejskich prac. W trakcie okupacji pomagał Żydom i pisał projekty nowej, spółdzielczej Polski. Wtedy też postanowił, że będzie zapuszczał swoją słynną białą brodę, którą zgoli jak obudzi się w wolnym kraju.
W okresie 1945-1948 Jan Wolski wiązał duże nadzieje z nadejściem nowego systemu. Stworzył Ośrodek do szkolenia przyszłych spółdzielców, czy spółdzielnie pracy Portowiec. Obydwa projekty były realizacją jego marzeń, jednak upaństwowienie, forsowanie partyjnych karierowiczów przez władze czy odcinanie finansowania powodowały spychanie niepokornego Wolskiego na dalszy plan.
Resztę życia spędził biedny, marginalizowany, ale wciąż pełny dumy i godności. Przy zmianach we władzy PRL próbował inicjować swoje projekty, jednak zawsze kończyło się to tak samo.
Jan Wolski dożył swoich dni schorowany w domu dla zasłużonych spółdzielców w Skierniewicach. Zmarł w 1975 roku, nie zgoliwszy swojej długiej, siwej brody.

Tagged:
Image: 
2DAD156F-D564-4025-83AF-BE7C9C2FECAB.jpeg

Zapraszamy na kolejne spotkanie z serii Stare dziady z brodami. Tym razem będzie ono poświęcone polskiemu działaczowi - Janowi Wolskiemu, teoretykowi spółdzielczości pracy i spożywców.
Do zobaczenia 18 grudnia o 19:00 na ul. Księcia Witolda 78

Tagged:  •  
Image: 
AE3E092F-69A3-442C-894F-2AA6D1F75E4E.jpeg

Dzisiaj, 2 grudnia o godzinie 14:00 pikietowałyśmy pod siedzibą firmy LOVO sp. z o.o. ul. Robotnicza 1, 52-116 Zacharzyce. Pikieta była wyrazem naszego sprzeciwu wobec postępowania właściciela spółki, który nie wypłacił swojemu byłemu pracownikowi części należnego mu wynagrodzenia, w wysokości ponad 7000zł. Będziemy walczyć do skutku, póki na konto poszkodowanego nie trafią należne mu pieniądze. Za pracę należy się płaca!

Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników
Związek Syndykalistów Polski - Wrocław
www.iwa-ait.org
www.zsp.net.pl
www.wroclaw.zsp.net.pl

Tagged:  •  
Image: 
zzzzzzzzzzzz.jpeg

Rozpoczynamy walkę o zaległe pieniądze od LOVO Sp. z o.o., UL. Robotnicza 1, 52-116 Zacharzyce.

Firma jest winna ponad 7000zł pracownikowi, który się do nas zgłosił.
Państwowa Inspekcja Pracy powiadomiła poszkodowanego, że nic nie może zrobić, bo prezes firmy nie odbiera telefonu. Wysłaliśmy list z wezwaniem do zapłaty, teraz czas na kolejny krok.

W sobotę 02.12.2023r. organizujemy pikietę pracowniczą pod siedzibą firmy.
Zapraszamy o godz. 14:00 do Zacharzyc koło Wrocławia, pod adres Robotnicza 1.

Za pracę należy się płaca.
Za wyzyskiwanymi, przeciwko wyzyskującym.

Tagged:  •  
Image: 
zsp_wezwanie_do_zaplaty1.jpg

Jako związek zawodowy otrzymaliśmy zgłoszenie od byłego pracownika firmy LOVO Sp. z o.o., ul. Robotnicza 1, 52-116 Zacharzyce, który od 2021r. nie otrzymał części należnego mu wynagrodzenia.

Z dokumentów wynika, że zaległość wynosi 7392,20 zł. Właściciel firmy LOVO nie odpowiada na wezwania do zapłaty ani na jakiekolwiek próby kontaktu.

Postanowiliśmy interweniować. Protestujemy przeciwko zaległym wynagrodzeniom!

Państwowa Inspekcja Pracy przyjęła zgłoszenie, ale „rozłożyła ręce” twierdząc, że nie jest w stanie pomóc.
My jesteśmy w stanie pomóc i to zrobimy.

Dziś wysłaliśmy wezwanie do zapłaty. Jeśli pieniądze nie trafią na konto poszkodowanego pracownika, będziemy zmuszeni podjąć kolejne kroki.

Związek Syndykalistów Polski – Wrocław
dolnyslask@zsp.net.pl

Tagged:
Image: 
38BC7268-4F41-442B-A440-A4315F889F4E.png

Miejsce: ul. Księcia Witolda 78
Data: Każdy pierwszy poniedziałek miesiąca
Godzina: 16:00 - 18:00.

W szkole jesteśmy uczeni nie podstaw kodeksu pracy czy działania w związkach, a podstaw przedsiębiorczości i indywidualizmu. Gdy trafiamy na rynek pracy, często pracobiorcy wykorzystują naszą niewiedzę.

Pracownicy/czki nie znają podstawowych praw, nie wiedzą, co im przysługuje. Kiedy pojawia się problem, często nie wiedzą, gdzie szukać podpowiedzi i zgadzają się na to, co jest im wmawiane przez przełożonych

Jeśli masz problemy w pracy, czy to jest mobbing, czy kradzież pensji, czy cokolwiek innego, możesz spotkać się ze związkowcem i porozmawiać.

Tagged:  •  
Image: 
staros.jpg

W zeszłym tygodniu, była pracownica Firmy księgarskiej Jarosław Granos - Książki Tanie (Targowa 66 w Warszawie) otrzymała od byłego pracodawcy 11 tys. złotych, które były jej winny za nieopłacone nadgodziny, zaniżone stawki i brakujący ekwiwalent urlopowy. Pracodawca regularnie łamał prawo, płacąc pracownikom poniżej płacy minimalnej i zatrudniając nieraz na czarno, bez żadnych umów.

To nie pierwszy przypadek w tej firmie. Poprzednio już kilka lat temu udało nam się odzyskać należne innej pracownicy wynagrodzenie. Po naszej pierwszej pikiecie dowiedzieliśmy się, że było wiele innych poszkodowanych, które już tam nie pracowały. Jednak jedna z byłych pracownic postanowiła walczyć. Pracodawca był tym razem bardzo uparty i nie chciał zapłacić. W końcu jednak poszedł po rozum do głowy, gdy zrozumiał, że może dojść do niekorzystnego wyroku.

Po raz kolejny warto przypomnieć, że warto jest walczyć do końca o swoje. Jest bardzo wielu ludzi, którzy są zatrudniani na czarno i otrzymują pensję pod stołem, bez żadnych umów, na nielegalnych warunkach. Tym osobom często wydaje się, że nie mają żadnych szans odzyskać skradzionych przez pracodawców pieniędzy. Jednak to wcale nie jest prawda.

Cieszymy się, że pracownica w końcu otrzymała należne jej pieniądze. Sklep jest w stanie likwidacji, ale szuka już nowej lokalizacji. Trzeba uważać na tę firmę!

Subskrybuj zawartość