Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
8 godzin pracy, 8 godzin wypoczynku, 8 godzin snu - o to walczyli nasi dziadkowie i jak się okazuje walczyć znów musi nasze pokolenie - z takim przesłaniem mają zamiar demonstrować wrocławianie dziś od godziny 18 w centrum miasta. Możliwe utrudnienia w ruchu.
- Protest rozpocznie się we wtorek 25 czerwca o godz. 18. Spod Urzędu Wojewódzkiego, który jest przedstawicielstwem władz centralnych w województwie, przejdziemy obok Agencji Rozwoju Przemysłu, która wspiera łamiące prawa pracownicze Specjalne Strefy Ekonomiczne, na Rynek pod siedzibę rządzącej partii a następnie pod Ratusz, gdzie przypomnimy, że gminne kamienice sprzątają pracownicy zatrudniani na umowach śmieciowych i przeciążeni pracą, a kampanię w tej sprawie prowadzi Akcja Lokatorska i ZSP Wrocław - mówi Tomasz Gryszczuk, jeden z organizatorów akcji.
Zdaniem demonstrantów, obecnie sytuacja wygląda tak:
- Rząd likwiduje de facto 8 godzinny dzień pracy wprowadzając 12 godzinny okres rozliczeniowy. Teraz pracodawca będzie mógł "kombinować" tak, żeby zmusić pracownika do pracy po 12 godzin bez odpowiedniego ekwiwalentu.
- Wiele, zwłaszcza młodych, osób pracuje na tzw. umowach śmieciowych pozbawiona większości praw pracowniczych (prawa do płatnego urlopu, prawa do płatnego zwolnienia chorobowego, odpowiedniego okresu wypowiedzenia z pracy, ubezpieczenia emerytalnego, możliwości legalnego zrzeszania się w związki zawodowe, etc.).
- Rząd planuje także, sztucznie obniżyć statystyki bezrobocia, wprowadzając rozwiązanie, które spowoduje wyrejestrowanie bezrobotnego, który nie zgodzi się już za pierwszym razem na oferowaną pracę (dotychczas dopiero za trzecim razem).
- Mamy dość powrotu do XIX-wiecznych stosunków pracy. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które nie będzie żyło lepiej niż nasi rodzice. Tymczasem rządzący mają zamiar przerzucić koszty kryzysu, który sami wywołali razem z bankami i wielkim kapitałem, na pracowników i bezrobotnych. Zmiany dotyczą większości, więc większość powinna w końcu wyrazić ostry sprzeciw. Narzekanie przed telewizorem, czy w gronie rodzinnym okazało się słabą strategią przetrwania - władze nie obawiające się protestu społecznego całkowicie przestają się z ludźmi liczyć. Czas więc wyjść na ulice! Czas powiedzieć dość! - grzmi Tomasz Gryszczuk.
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,dzis-demonstracja-nie-bedziemy-tyrac...