Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
Jak informowaliśmy poprzednio, Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał wyrok nakazujący POLOmarketowi zapłatę Rafałowi, członkowi ZSP, wynagrodzenia za pracę w ponadnormatywnym czasie pracy i odszkodowania za przewożenie towarów samochodem prywatnym. Podawaliśmy też fragmenty uzasadnienia.
W dniu 29 października b.r. POLOmarket (występując pod kryptonimem H500 G560) złożył apelację od wyroku.
Strona apelująca zarzuciła sądowi "błąd w ustaleniach faktycznych", polegający na:
"przyjęciu, iż sporadyczne używanie przez powoda swojego samochodu prywatnego do przewożenia mięsa z jednego sklepu pozwanej do drugiego wypełniło przesłanki świadczenia pracy na rzecz pozwanej, za której wykonanie pozwana nie wypłaciła powodowi należnej kwoty wynagrodzenia, podczas gdy przejazdy powoda na opisanym odcinku miały charakter inydentalny oraz odbywały się na zasadzie nieodpłatnej grzecznościowej uprzejmości"
Spółka stara się ponadto podważać fakt, że zignorowała niepełnosprawność byłego pracowika, narzucając mu tym samym harmonogram pracy właściwy dla osób pełnosprawnych. Zdaniem POLOmarketu, to "uzasadnione jest ochroną prywatności i danych wrażliwych samego pracownika, który może nie wyrażać woli bycia traktowanym w nowym miejscu pracy jako osoba niepełnosprawna".
Z obrazu tworzonego przez prawników POLOmarketu dowiadujemy się więc, że praca w nadgodzinach jest "grzecznościowa", a brak uprawnień pracowniczych wynikających ze statusu niepełnosprawnego wynika z "ochrony danych wrażliwych".
Związek Syndykalistów Polski wspiera Rafała we wszystkich jego sprawach przeciw sieci marketów.