Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
We wtorek 12.05.2015 w Bielsku-Białej odbyły się protesty pracowników służby zdrowia. Akcję strajkową podjęło 30 pracowników Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej. Ponadto ok. 60 pracowników innych szpitali na podbeskidziu zebrało się na manifestacji pod starostwem bielskim. Demonstracja rozpoczęła się chwilę po zakończeniu strajku pracowników szpitala psychiatrycznego.
Strajk był odpowiedzią na brak podwyżki, na którą czekają od 8 lat. Protestujący pracownicy artykuowali wiele innych zastrzeżeń do funkcjonowania SP ZOZ Psychiatrycznego (niedobór personelu medycznego, zły stan sal chorych, niski poziom zaplecza sanitarnego pacjentów, nieprzystosowanie oddziału całodobowego do nowych kategorii pacjentów, brak dostatecznych środków na zajęcia z pacjentami, rozrost administracji szpitala, brak gospodarności w gospodarowaniu środkami publicznymi). W szatni personelu zebrało się 30 osób (salowych, sanitariuszy, pielęgniarek, terapeutów, psychologów, sekretarek medycznych), którzy podjęli 2 godzinny strajk, aby zwrócić uwagę dyrekcji, starostwa oraz lokalnej opinii publicznej na problemy jednostki medycznej. Strajk objął wszystkie jednostki/oddziały SP ZOZ.
Strajk to jednak nie koniec działań pracowników służby zdrowia na podbeskidziu. Od 11.00-13.00 pod starostwem bielskim Związek Zawodowy Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień oraz sekcja ZSP - Pracowników Służby Zdrowia zorganizowali demonstrację przeciw braku działań ze strony władz lokalnych. Do manifestacji dołączył sie również Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych MOZ przy Szpitalu Pediatrycznym w Bielsku-Białej.
Zebrani protestujący w liczbie 60 osób (głównie pielęgniarki i salowi) protestowali przeciw obojętnej postawie organu załozycielskiego obu szpitali – psychiatrycznego i pediatrycznego. Zakładowe organizacje związkowe działające przy tych placówkach w marcu 2015 roku wystosowały do Pana Starosty Andrzeja Płonki pismo w sprawie pilnego spotkania i omówienia problemów jednostek leczniczych. Po miesiącu otrzymali odpowiedź negaywną ze strony starosty. Postanowiono więc udać się pod starostwo i wyartykułować swoje obawy.
Niestety osoba wydelegowana przez starostwo – wice starosta Grzegorz Szetyński nie potrafił odpowiedzieć na pytania zebranych. Do protestujących nie dołączyła również odpowiedzialna za wydział zdrowia starostwa naczelnik Lucyna Majewska – pomimo swojej obecności w pracy. To chyba najlepiej pokazuje, że władza lokalna unika rozwiązywania problemów służby zdrowia, a zwłaszcza problemów środowiska personelu pracującego z pacjentami.