Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

ZSP wygrywa kolejną sprawę sądową z POLOmarketem
Tagged:  •  

W 2017 r., POLOmarket wytoczył przeciw Rafałowi ze Związku Syndykalistów Polski, byłemu pracownikowi jednego ze sklepów należących do sieci, sprawę karną o "pomówienie". Rzekomym pomówieniem miało być informowanie w środkach masowego komunikowania, Polskim Radio Program 3, Gazecie Wyborczej i na stronie ZSP m.in. o darmowych nadgodzinach i innych nadużyciach wobec pracowników, które miały miejsce w markecie.

W dniu 27 września 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy umorzył postępowanie karne i obciążył spółkę kosztami postępowania.

Sąd stwierdził m.in.:

"Z bardzo obszernej i w miarę szczegółowej relacji oskarżonego wynika w sposób jednoznaczny, w jaki sposób były przestrzegane prawa pracownicze w sklepie sieci POLOmarket w Bydgoszczy przy ul. Fordońskiej 410 w okresie, gdy był tam zatrudniony. [...] Kierowniczka sklepu E.K. wiedziała o tym, iż był on osobą niepełnosprawną, pomimo tego nie poinformowała o tym kadr [...] nadto nie przesłała tam zaświadczenia o niepełnosprawności, które otrzymała od oskarżonego."

Sąd, uznając za wiarygodne zeznania byłych pracowników i protokoły Państwowej Inspekcji Pracy, uznał m.in. że:

- pracownicy przewozili własnymi samochodami mięso i inne towary, co nie miało odzwierciedlenia w ewidencji pracy
- występowały trudności wykorystaniem przerwy na posiłek
- zdarzały się przypadki wzywania do pracy pracowników w dni grafikowo dla nich wolne, część z nich bała się odmówić wykonania w/w polecenia
- pracownicy podnosili fakt nienależytego ewidencjonowania godzin nadliczbowych i nocnych
- nie zgłaszano we właściwy sposób wypadków przy pracy
- pracownicy nie byli przeszkoleni w zakresie obsługi wózka elektrycznego i nie zostali wyposażeni w obuwie ochronne
- podpisy na listach obecności były fałszowane

Jednocześnie Sąd odmowił wiary twierdzeniom kierownik sklepu i jej zastępców. Zdaniem Sądu, jako osoby, które odpowiadały za łamanie praw pracowniczych miały interes w tym, by przedstawić korzystną dla siebie, a nie zgodną z rzeczywistością wersję wydarzeń.

Sąd stwierdził ponadto:

"Rafał [...] działał w imię interesu publicznego (byłych pracowników sieci sklepów POLOmarket, z którymi protestował w związku z łamaniem praw pracowniczych), a nie tylko swoim prywatnym.
[...]
Zdaniem Sądu oskarżony wypowiadając w/w treści, za pośrednictwem środków masowej komunikacji, działał w celu ochrony społecznie uzasadnionego interesu. Bezspornie takim interesem jest obrona praw pracowniczych przed ich łamaniem ze strony pracodawców.
[...]
według art. 14 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 21 ust. 1 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej i art. 11 k.p. zakazana jest jakakolwiek dyskryminacja (nawet pośrednia) m.in. ze względu na przynależność związkową, zatem działanie oskaronego poprzez wypowiedzi do środków masowego przekazu było prostą reakcją uogólnioną na naruszenie praw pracowniczych konkretnych osób, które wspólnie z oskarżonym, pod egidą związku zawodowego "Związek Syndykalistów Polski" występowały w obronie swych praw pracowniczych. Na marginesie zaznaczyć należy, iż normy prawa w prawie polskim nadają ochronę tak osobie indywidualnej z punktu widzenia jej dobrego imienia, jak również ogółowi osób z punktu widzenia np. praw pracowniczych."

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.