Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
W dniach od 9 maja do 13 czerwca w Warszawie odbył się szereg protestów organizowanych przez Komitet Obrony Praw Lokatorów i Związek Syndykalistów Polski - Związek Wielobranżowy Warszawa.
Kolejne protesty w cyklu odbywały się pod urzędami dzielnic Warszawy. Protesty odbyły się w dzielnicach Wola, Praga-Południe, Praga-Północ, Włochy, Targówek i Śródmieście. Hasłem przewodnim protestu było "Chcemy mieszkań komunalnych!"
Bezpośrednią przyczyną protestu było systematyczne ignorowanie potrzeb lokatorów przez urzędników wydziałów zasobów lokalowych i władze dzielnic. Objawia się to przyznawaniem lokali nienadających się do zamieszkania (zagrzybienie ścian, brak łazienek), bądź wręcz odmowami zakwalifikowania do najmu osób, które spełniają wszelkie kryteria. Urzędnicy motywują to często brakiem lokali, tak jakby na lokatorów spadała odpowiedzialność za ten stan rzeczy.
W akcjach uczestniczyli przede wszystkim lokatorzy dotknięci problemem. Wielu z nich od lat działa razem z nami, pomagając nam na dyżurach lokatorskich oraz solidaryzując się z osobami zagrożonymi bezdomnością. Na akcjach obecni byli mieszkańcy wszystkich dzielnic Warszawy. Skandowaliśmy hasła "Urzędasy do roboty", "Chcemy mieszkań komunalnych". Po każdej z akcji, uczestnicy dokonywali okupacji urzędu, domagając się rozmowy z burmistrzem lub osobami odpowiedzialnymi z urzędu dzielnicy.
Na Woli wtargnęliśmy do gabinetu burmistrza w asyście mediów. Na Pradze-Południe wymusiliśmy przerwanie sesji Rady Dzielnicy i wysłuchanie przez radnych postulatów lokatorów. Reakcje władz były bardzo różne. Na Pradze-Północ i na Targówku doszło do rozmów z burmistrzami na temat rozwiązania konkretnych spraw lokatorskich. Za wcześnie jednak by mówić, że zostały one rozwiązane. Rozmowy trwają. Na Pradze-Południe w wyniku akcji zostały wskazane lokatorom lokale, choć wcześniej latami nie mogli się ich doprosić. Dzielnica Wola uruchomiła w tygodniu po proteście darmowy punkt porad lokatorskich. Po akcji pod urzędem dzielnicy Śródmieście, lokatorzy protestowali też na komisji ładu przestrzennego dotyczącej budowy nowych wieżowców w centrum Warszawy, co jak widać jest priorytetem dla władz, zamiast prowadzenia odpowiedzialnej polityki nakierowanej na potrzeby mieszkańców.
Media lokalne relacjonowały protesty na żywo, a kolejne urzędy ze zdenerwowaniem oczekiwały, kiedy przyjdzie u nich kolej na okupację lokatorską. Cykl akcji uważamy za bardzo udany, przede wszystkim ze względu na poprawę morale uczestników, którzy poczuli wreszcie, że mogą sprawić, by ich głos był słyszalny. Działania tego typu muszą oczywiście być kontynuowane, by w doprowadzić do przynajmniej częściowej realizacji naszych postulatów lokatorskich i rozwiązania problemów indywidualnych lokatorów.