Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Kto jest odpowiedzialny za śmierć Jolanty Brzeskiej?
Image: 
demojola1s.png

Spalone ciało 64-letniej Jolanty Brzeskiej zostało znalezione w Lesie Kabackim w Warszawie.

W poniedziałek została zidentyfikowana. Jolanta Brzeska była bardzo aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Jej śmierci towarzyszą bardzo dziwne okoliczności. Jej koledzy i koleżanki ze stowarzyszeń lokatorskich nie mają wątpliwości: stała się ona ofiarą polityki mieszkaniowej miasta.

Dom, w którym mieszkała Jolanta dostał się w ręce Marka Mossakowskiego, bezwzględnego kamienicznika, który posiada kilkadziesiąt „odzyskanych” budynków w całej Warszawie i który znany jest z brutalnego traktowania lokatorów. Jak wielu innych lokatorów, którzy znaleźli się w kamienicach reprywatyzowanych, Jolanta nie była w stanie spłacać wywindowanych do niebotycznego poziomu czynszów. Toczyła z Mossakowskim boje w sądzie i była ostatnią lokatorką, której kamienicznik nie był w stanie usunąć.

Jola walczyła nie tylko w swojej sprawie, ale także żeby zmienić politykę mieszkaniową Warszawy. Chciała ujawniać sprawy takie, jak jej własna - sprawy lokatorów, którzy dostali się w szpony prywatnych właścicieli kamienic. Jak wielu innym, miasto odmówiło przyznania jej lokalu komunalnego, mimo iż jej skromna emerytura nie wystarczała na najem lokalu na rynku komercyjnym.

Nie wiadomo jeszcze, czy jej śmierć była wynikiem aktu desperacji związanym z jej beznadziejnym zadłużeniem i czekającą ją eksmisją na bruk, czy też została zamordowana. Jednak na pewno była ofiarą bezwzględnego systemu, który stawia lokatorów w sytuacji bez wyjścia, nie oferując żadnej pomocy. Jolanta jest symbolem, gdyż jej los jest losem setek i tysięcy lokatorów, którzy znaleźli się w takiej samej sytuacji jak ona. To ludzie, których życie i zdrowie zniszczyła bezduszna polityka lokalowa miasta i którzy zostali pozbawieni nadziei.

Jolanta była obecna na wielu z tych spotkań i demonstracji i opowiadała o własnej, tragicznej sytuacji. Władze twierdziły, że znają sprawę. Jednak nie zrobiły nic, by jej pomóc.

Jola – nie zapomnimy i nie przebaczymy.