Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
Z okazji międzynarodowego tygodnia przeciwko niewypłaconym pensjom, organizowanego każdego roku przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników, Związek Syndykalistów Polski - Związek Wielobranżowy Warszawa zorganizował akcje z pracownikami, którzy padli ofiarą tej haniebnej praktyki w sklepach należących do sieci Żabka w Warszawie i w Grodzisku Mazowieckim.
W niedzielę 9 października do sklepu Żabka na ul. Obozowej 58 wybrali się przedstawiciele związku i zaprzyjaźnione osoby celem dostarczenia pisma z postulatami wypłacenia zaległych pensji. Niestety zgodnie z naszymi oczekiwaniami tego dnia nie udało nam się zastać właściciela w sklepie. Pismo odebrała pracownica sklepu pełniące obowiązki związane z handlem w niedzielę niehandlową. Zostałyśmy poinformowane, że właściciela w tym czasie nie ma, ale sklep "musi działać". Po przekazaniu pisma doszła do nas wiadomość, że sklep jednak nie musiał działać i z obawy przed kontrolą został zamknięty.
Tydzień później w niedzielę 16 października, odbyły się dwie akcje protestacyjne. Pierwsza miała miejsce pod Żabką na obozowej 58. Chwilę przed rozpoczęciem manifestacji pracodawca zaprosił nas do krótkich negocjacji, w czasie których ustalono termin następnego spotkania. Po rozmowie z pracodawcą odbyła się manifestacja, ponieważ nie zostały spełnione postulaty poszkodowanej pracownicy i nie została wystosowana żadna alternatywna propozycja rozwiązania sporu w miejscu pracy. Do właściwych negocjacji doszło w następny piątek, pracodawca zobowiązał się na piśmie wypłacić zaległe wynagrodzenie wynikające z obowiązującej między stronami umowy. Warto zaznaczyć jednak, że warunki zatrudnienia w sklepie przy obozowej 58 spełniały warunki stosunku pracy, a praktyki tam stosowane stanowiły (i zapewne nadal stanowią) rażące naruszenie przepisów wynikających z kodeksu pracy.
W poniedziałek 24 października poszkodowana otrzymała zaległą wypłatę za dni przepracowane w czerwcu i lipcu.
Kolejną akcją przeprowadzoną w niedzielę 16 października była akcja protestacyjna przeciwko niewypłaconym pensjom w sklepie Żabka w Grodzisku Mazowieckim, właściciel sklepu nie chciał przyjąć pisma z wezwaniem do zapłaty, popchnął działaczkę Związku Syndykalistów Polski, groził działaczom przemocą i pobiciem. Nie zraziło to protestujących. Członkowie rodziny właściciela sklepu co i raz wychodzili ze sklepu i wyzywali protestujących i dopuszczali się naruszenia ich nietykalności osobistej. Byliśmy zdziwieni tak silnym oporem w sytuacji, gdy wystarczyło oddać skradzione pieniądze. Następnego dnia po akcji właściciele Żabki zaprosili poszkodowaną matkę małoletniego dziecka po wypłatę. Początkowo zgodzili się wypłacić jedynie część należnej kwoty, ale po tym, jak zostali poinformowani o tym, że akcje protestacyjne będą trwać do momentu wypłacenia pełnej sumy, zgodzili się ją zapłacić w całości jeszcze tego samego dnia.
Ośmielona rozgłosem jaki zyskała akcja w Grodzisku Mazowieckim kolejna ofiara tego nieuczciwego pracodawcy zgłosiła się po zaległą wypłatę, mówiąc że jeśli jej nie otrzyma to zgłosi się o pomoc do Związku Syndykalistów Polski. Były już pracodawca z miejsca wypłacił poszkodowanej należność. Czy naprawdę to było tak trudne?
Łącznie, dzięki opisywanym akcjom udało się odzyskać dla pracowników 5800 zł niewypłaconych pensji.