Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Rafał Czerski w sądzie przeciw Poczcie Polskiej
Tagged:  •    •  
Image: 
rafal-sad-terespolska.jpg

W dniu 15 listopada odbyło się posiedzenie sądu rejonowego Warszawa Praga-Południe w sprawie z powództwa Rafała Czerskiego, zwolnionego z Poczty Polskiej za zaangażowanie w protesty listonoszy. Rafał domaga się odszkodowania za bezpodstawne zwolnienie oraz wypłaty wynagrodzenia za bezpłatnie przepracowane nadgodziny.

Rafał pracował w urzędzie pocztowym w Wołominie przy ul. Ogrodowej 3. W marcu 2017 r. Rafał Czerski został zwolniony z pracy. Pracodawca podał jako powód "utratę zaufania". W tym samym czasie Rafał dał się poznać na protestach listonoszy organizowanych przez Związek Syndykalistów Polski. Według szacunków 16 marca 2017 r. na ulice wyszło ok. 2 tys. listonoszy - protestował więc co 10 zatrudniony, bo listonoszy w Poczcie pracuje ok. 20 tys. Protestujący listonosze domagali się m.in. zwiększenia zarobków, zmniejszenia rejonów oraz wypłat wynagrodzenia za nadgodziny.

W efekcie protestów listonosze otrzymali podwyżki i niektóre urzędy pocztowe w kraju zaczęły wypłacać wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach. Jednak dyrekcja zwolniła pod różnymi pretekstami osoby, które traktowała jako "prowodyrów", m.in. właśnie Rafała Czerskiego z Wołomina, Zbigniewa Trochimiaka z Wrocławia (pisaliśmy o tym tutaj) oraz Klaudiusza Wieczorka z Piekar Śląskich.

Na dzisiejszej rozprawie zeznawali listonosze pracujący w urzędzie w Wołominie. Ich wyjaśnienia dotyczyły rozkładu czasu pracy w ciągu dnia. Wszyscy pracownicy zgodnie zeznali, że wypełnienie wszystkich obowiązków w ciągu 8 godzin nie byłoby możliwe, gdyby nie nieformalna pomoc jednego z listonoszy, który przychodził nawet o 2 w nocy by sortować listy. Każdy z listonoszy musiał mu płacić 40 zł miesięcznie z własnej kieszeni, gdyż w innym przypadku własnoręczne sortowanie listów zajęłoby im zbyt wiele czasu. Listonosze zeznali także, że nadgodziny były liczone "na słowo honoru" i nie było rzeczywistej ewidencji czasu pracy.

Dyrekcja Poczty Polskiej starała się uzasadnić zwolnienie Rafała "względami bezpieczeństwa". Pocztowe Biuro Kontroli i Zarządzania Bezpieczeństwem przeprowadziło w tym celu pozaplanową kontrolę w marcu 2017 r. Przedmiotem i zakresem kontroli były: "Działania Rafała Czerskiego [...] polegające na nawoływaniu do akcji protestacyjnych grupy zawodowej listonoszy, jego powiązania ze Związkiem Syndykalistów Polski, wpływ na niepokoje i w konsekwencji ryzyko destabilizacji funkcjonowania Poczty Polskiej S.A."

We wnioskach z kontroli stwierdzono m.in:

"Rafał Czerski jest sympatykiem, a może nawet członkiem anarchistycznej organizacji pod nazwą Związek Syndykalistów Polski. Czynnie uczestniczy w spotkaniach i akcjach agitacyjnych na rzecz podwyżek dla listonoszy. Swoje anarchistyczne przekonania Rafał Czerski przenosi na grunt Poczty Polskiej poprzez m.in. roznoszenie na teren Urzędów Pocztowych ulotek o radykalnej treści typu: Dość wyzysku, Czas na podwyżki oraz nawołujących do oddolnego organizowania się listonoszy w celu wywalczenia podwyżek"

Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 30 maja 2019 r.