Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
Anarchosyndykalistyczna Młodzież z Berlina (ASJ – Berlin) napisała oświadczenie solidarnościowe z pracownikami OBI. Poniżej, treść oświadczenia.
Anarchosydykalistyczna Młodzież z Berlina solidaryzuje się z walką pracowników/pracownic OBI i z ich żądaniami. Uważamy za właściwe i ważne, by pracownicy samo-organizowali się, by bronić swoich praw i występować przeciw skorumpowanym metodom swoich szefów.
Możemy okazać swoją solidarność wspierając walkę pracowniczą, dlatego też zaangażowaliśmy się w międzynarodowe dni akcji solidarnościowych z pracownikami OBI w dniu 26 lutego.
Nie dajcie się zniechęcić przeciwnikom związków - jesteśmy z Wami, stoimy po Waszej stronie!!
Z solidarnościowymi pozdrowieniami,
ASJ Berlin
26 lutego w Polsce i w Niemczech odbył się Międzynarodowy dzień solidarnościowy z pracownikami OBI zainicjowany przez FAU oraz ZSP. Pikiety miały miejsce pod sklepami sieci w prawie 20 miastach - w Berlinie, Kielu, Aachen, Bonn, Hamburgu, Solingen, Opladen, Hilden, we Freiburgu, Halle, Russelsheim, Recklinghausen, Warszawie, Krakowie, Dąbrowie Górnicznej, Katowicach, Częstochowie i Wrocławiu. Na Górnym Śląsku i w Małopolsce akcje organizowały lokalne grupy Federacji Anarchistycznej i Inicjatywy Pracowniczej. W Krakowie na pikiecie także był obecny członek komisji zakładowej Sierpnia 80 w OBI.
Na wszystkich pikietach rozdawano ulotki informujące klientów o sytuacji pracowników w sieci marketów OBI oraz o antyzwiązkowych akcjach tej firmy. Tysiące ludzi zostało poinformowanych o problemach pracowniczych w OBI i wielu z nich wyraziło swoje wsparcie dla pracowników.
Na prośbę polskich pracowników OBI, w Wiesbaden i Hamburgu odbyły się pierwsze akcje solidarnościowe zorganizowane przez niemiecki związek anarcho-syndykalistyczny FAU (należący do międzynarodówki MSP). Powodem akcji były antyzwiązkowe działania międzynarodowej korporacji OBI przeciw członkom związków zawodowych i pracownikom, którzy występują o swoje prawa. Najnowszym przykładem represji było nie przedłużenie umowy pracownikowi zaangażowanemu w spór zbiorowy komisji związkowej w OBI w Krakowie.
Hamburg
W sobotę 12 lutego, członkowie FAU z Kiel i Hamburga zorganizowali razem akcję pod OBI-Baumarkt Hamburg-Harburg, domagając się realizacji postulatów pracowników OBI w Polsce, m.in.: zaprzestania dyskryminacji płacowej kobiet, zaprzestania mobbingu wobec działaczy związkowych, zastąpienia pracowników tymczasowych pracownikami stałymi, podwyżki w wysokości 500 zł.
Pikietujący rozwinęli banner i rozdawali ulotki o różnych działaniach pracowniczych prowadzonych przez ZSP w Polsce i rozmawiali bezpośrednio z pracownikami sklepu. Pracownicy byli początkowo bardzo zdziwieni, ale ich reakcje były pozytywne. Z rozmów z pracownikami wynikło, że w sklepie nie ma ani rady pracowniczej, ani związku zawodowego. Pracownicy chcieli powiesić ulotkę o działaniach ZSP na firmowej tablicy ogłoszeniowej, ale szybko zareagowało kierownictwo. Kierowniczka sklepu wezwała ochronę i powiedziała pikietującym, że „mają 30 sekund by odejść”, gdyż inaczej wezwie policje. Według kierowniczki, sprawa OBI w Polsce nie ma nic wspólnego z OBI w Niemczech. Jednak ulotka z żądaniami wobec OBI została wręczona kierownictwu. Aktywiści oznajmili, że będą dalej kontynuować działania solidarnościowe wraz z ZSP-MSP.
We Wrocławiu odbyła się akcja solidarnościowa z pracownikami OBI zorganizowana przez tutejszą sekcję Związku Syndykalistów Polski. Akcja miała związek z licznymi przypadkami represjonowania i wyzyskiwania pracowników (więcej informacji na temat sytuacji w OBI tutaj).
Aktywiści i aktywistki weszli do marketu i rozdali ulotki pracownikom oraz klientom. Pracownicy obecni wówczas w pracy brali je bardzo chętnie, deklarowali też pomoc w ich dalszej dystrybucji. Część ZSP-owców ustawiła się z transparentem "Dość wyzysku pracowników" przed wejściem i również rozdawała ulotki. Przez większość czasu akcja przebiegała spokojnie.
Jedynie w pewnym momencie pojawił się ochroniarz, który zakomunikował, że "to teren prywatny" i "proszę opuścić teren OBI". Oczywiście nikt nie zastosował się do tych wezwań - aktywiści powiedzieli, że powinna przyjść tutaj dyrekcja osobiście, aby się wytłumaczyć ze swoich poczynań, a nie wysyłać w charakterze "zderzaka" marnie opłacanego zresztą pracownika ochrony. A jak się szefostwu nie podoba obecność aktywistów, to niech dzwoni po policję. Został jednak po chwili wezwany do jakiejś osoby "z podejrzanym przedmiotem" i zniknął w sklepie, nie niepokojąc już więcej rozdających ulotki.
Pod koniec pikiety do zgromadzonych wyszedł jeden z pracowników i podziękował za akcję.
Pracownicy OBI też chcą godnie żyć! W wielu oddziałach tej sieci w kraju dochodzi do rażącego łamania praw pracowniczych. Pracownicy łódzkich marketów OBI skarżą się, że od prawie roku przeżywają prawdziwe piekło. Ze strachu boją się nawet przychodzić do pracy. Twierdzą, że wszystkiemu jest winien nowy dyrektor regionalny, który objął stanowisko w kwietniu ubiegłego roku.Według pracowników, dyrektor regionalny krzyczy na nich, wyzywa od nierobów itd. Ktoś inny rozesłał e-maila do central Obi w Polsce i w Niemczech oraz do mediów. Czytamy w nim: "Dyrektor Regionalny podczas wizyt w naszych marketach swoje niezadowolenie z ekspozycji towarów wyrażał używając bardzo nieparlamentarnych słów oraz kopiąc kartonowe opakowania z kruchym towarem. Zamiast udzielać pracownikom konstruktywnych zaleceń, głośno artykułował swoje niezadowolenie. Doszło do tego, że dyrektor impulsywnie rzucił w jednego z kierowników gazetą, co wzbudziło zainteresowanie ze strony klientów i sprzedawców. Podobnie zachowywał się na Dziale Przyjęcia, gdzie w gniewie uszkodził towar handlowy."
Nie jest to przykład odosobniony. W podobnej sytuacji znajduje się większość pracowników tej sieci w kraju. W Polsce markety OBI działają od lat 15 i prawie od samego początku ich istnienia pracownicy skarżą się min. na:
-Permanentne utrudnianie zakładania związków zawodowych.
-Zastraszanie pracowników już należących do związków.
- Częste zwolnienia, oraz niskie płace tłumaczone rzekomym kryzysem w kraju, jednak nie przeszkadza to przyznawaniu wysokich nagród kierownictwu.
-Mobbing.
-Brak godziwego systemu premiowego.
-Pracę w dniach przed Świętami
Jako organizacja powołana min. Do obrony praw pracowniczych ZSP wzywa do powstrzymania się od kupowania w sieci marketów OBI w okresie świątecznym. Bądźmy solidarni z wyzyskiwanymi pracownikami!