Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!
24 czerwca po masowych protestach w Brazylii policja dokonała wielu aresztowań. W mieście Araxa gdzie działa aktywny anarchosyndykalistyczna grupa COB-AIT aresztowano 11 działaczy.
Jeden z nich nadal przebywa w areszcie, dwóch zostało oskarżonych i czekają ich procesy sądowe. Zarzuca się im bandytyzm i czyny kryminalne.
Aresztowania odbyły się również w innych miastach. Jest to ze strony brazylijskiego rządu próba kryminalizowania ruchów społecznych oraz rozbijania protestów drogą aresztowań.
Solidaryzujemy się z naszymi towarzyszami w Araxa!
Wczoraj we Wrocławiu odbył się, mimo skrajnie nieprzyjaznych warunków pogodowych, protest, zorganizowany przez Związek Syndykalistów Polski, przeciwko polityce gospodarczej rządu wymierzonej w pracowników i bezrobotnych pod hasłem „Dość podcierania się naszymi prawami!”.
Pod Urzędem Wojewódzkim przypomniano, że rząd zlikwidował de facto 8-godzinny dzień pracy, a teraz ma zamiar także wyrejestrowywać bezrobotnych, którzy nie zgodzili się już za pierwszym razem na oferowaną pracę (dotychczas dopiero za trzecim razem) po to, żeby sztucznie obniżyć statystyki bezrobocia przed wyborami. Wspomniano także o sytuacji osób pracujących na śmieciówkach, którzy pozbawieni są większości praw pracowniczych, a także w przyszłości nie będą mieć emerytur. Mamy więc stopniowy powrót do dziewiętnastowiecznych stosunków pracy.
Protestujący rozwinęli transparenty „Rząd na bruk, bruk na rząd”, „Łapy precz od Kodeksu Pracy”, „8 godzin to i tak za dużo” i ruszyli w kierunku Rynku. Po drodze zatrzymali się pod Agencją Rozwoju Przemysłu, gdzie przypomniano o warunkach pracy i płacy w Specjalnych Strefach Ekonomicznych, o lokaucie w fabryce Chung Hong, rozbijaniu związków zawodowych i o tym, że co jakiś czas w strefie ginie pracownik z powodu braku przeszkolenia lub złych warunków bezpieczeństwa pracy.
Przechodząc „uliczką banków” przypomniano, kto najwięcej zyskuje na obecnej sytuacji – banki i kapitał, a najwięcej tracą pracownicy, samozatrudnieni i bezrobotni. Przechodząc obok knajpek na rynku poinformowano klientów, że większość pracowników tych lokali pracuje na umowach śmieciowych lub na czarno za niewielkie pieniądze.
Kolejny protest przeciw antypracowniczym zmianom w Kodeksie Pracy. Nowe przepisy Kodeksu likwidują 8-godzinny dzień pracy, pozwolą pracodawcom na wykorzystywanie pracowników bez umiaru, na dodatek bez płacenia za nadgodziny. Nie ma zgody na to, aby pracownicy byli traktowani jak niewolnicy!
Protest odbędzie się w sobotę 13 lipca o godz. 17:00 pod Pałacem Prezydenckim.
Nie milcz, przyjdź, przynieść znicz, ubieraj się na czarno.
W dniu 21 czerwca miało miejsce kolejne posiedzenie sprawy w Sądzie Pracy przeciwko gigantowi farmaceutycznemu, firmie Roche. Członek Związku Syndykalistów Polski walczy o uznanie swojego stosunku pracy z firmą, która notorycznie stosuje fikcyjne samozatrudnienie i outsourcing, by pozbawić pracowników należnych im praw.
Podczas przesłuchania świadków, managerów średniego szczebla, wyszło na jaw, że jeden z nich "nie pamięta" codziennych spotkań z pracownikami i "nie pamięta", że musieli oni codziennie przychodzić do pracy. Firma Roche twierdzi, że "niepracownicy" przychodzili tylko wtedy kiedy chcieli i nie byli zobowiązani do stawiania się 8 godzin dziennie w pracy. Przeczy temu oczywiście świadectwo zwykłych pracowników.
Potwierdzając rangę sprawy, firma Roche zatrudniła kancelarię Raczkowski i wspólnicy, którą reprezentował na procesie sam Raczkowski. Jest on przewodniczącym Zespołu Prawa Pracy Komisji Legislacyjnej Naczelnej Rady Adwokackiej, członkiem kolegium redakcyjnego Monitora Prawa Pracy. Rzeczpospolita uznaje kancelarię jako najlepszą w dziedzinie prawa pracy w Polsce.
W dniu 22 czerwca, Związek Syndykalistów Polski - Sekcja Górny Śląsk zorganizowała pikietę w Katowicach przeciwko likwidacji 8-godzinnego dnia pracy, oraz innych niekorzystnych nowelizacjach ustaw dotyczących pracowników i bezrobotnych. Przemawiano do przechodniów, którzy inaczej niż w Warszawie, byli w większości już zaznajomieni ze zmianami. Zachęcano też przechodniów do podpisywania petycji przeciwko zmianom. Skandowano "8 godzin naszym prawem", "Dość łamania praw pracowniczych".
Wielu przechodniów zatrzymało się, by porozmawiać o problemach pracowników i bezrobotnych i chętnie podpisywali się pod petycją. Niektórzy z przechodniów również zabrali głos przez megafon. Przemawiali zarówno górnicy, jak i pracownicy poradni psychologicznych, informatycy i pracownicy budowlani. Wśród przechodniów były też osoby nastawione prawicowo, które początkowo z nieufnością podeszły do pikiety i czarno-czerwonych sztandarów, ale po rozmowie z uczestnikami pikiety uznały, że popierają protest i też złożyły swoje podpisy.
W dniu 20 czerwca Związek Syndykalistów Polski zorganizował w Warszawie akcję w obronie praw pracowników i bezrobotnych. Pierwotnie, akcja miała koncentrować się na kwestii propozycji Ministerstwa Pracy, które zaproponowało, by bezrobotny, który odmówi przyjęcia już pierwszej oferty z urzędu pracy, tracił na 9 miesięcy dostęp m.in. do bezpłatnej służby zdrowia. To kolejny sposób, by promować śmieciowe formy zatrudnienia, gdyż bezrobotni nie będą mogli odmówić przyjęcia nawet najbardziej niekorzystnych ofert, w obawie o utratę ubezpieczenia zdrowotnego.
Jakby tego było mało, w dniu 13 czerwca, Sejm przyjął zmiany w Kodeksie Pracy i Ustawie o związkach zawodowych. Nowelizacja Kodeksu Pracy oznacza faktycznie, że nie będzie obowiązywał 8-godzinny dzień pracy jako norma dla pracowników. Od teraz pracodawcy będą mieli możliwość zaplanować pracę okresowo, lub organizować pracę tak, aby ktoś pracował ponad normę przez wiele miesięcy a potem nie pracował wcale. W czasie tzw. „postoju” pracownikom przysługiwałaby tylko pensja minimalna. Ta sprawa musiała zatem również zostać objęta protestem.
Bez wątpienia sytuacja wielu pracowników w tym kraju ulegnie dalszemu pogorszeniu, jeśli Prezydent podpisze nowelizację Kodeksu Pracy i Ustawy o Związkach Zawodowych. Rząd planuje nowe, drakońskie reguły wobec bezrobotnych, oraz doprowadzi do dalszego spadku pensji. Zapoznaj się z tą problematyką! Media głównego nurtu mało o tym mówią, nawet jeśli to tylko z punktu widzenia logiki neoliberalnej. Musimy wreszcie sami zacząć działać i nie czekać na mobilizację związków zawodowych głównego nurtu! Nie możemy pozwolić, aby te nowelizacje przeszły bez żadnej krytyki i bez żadnego odzewu!
Protest w Warszawie | Protest w Katowicach | Protest we Wrocławiu
Nowelizacja Kodeksu Pracy oraz Ustawy o Związkach Zawodowych
Po pierwsze, nowelizacja Kodeksu Pracy oznacza faktycznie, że nie będzie obowiązywał 8-godzinny dzień pracy jako norma dla pracowników. Obecnie (choć nie jest to zawsze przestrzegane), nadgodziny nie powinny być włączone do zwykłego rozkładu pracy, tylko gdy są potrzebne. Pracownik może być poproszony (czasem jest zmuszany) do ich wykonywania. Z założenia może to mieć miejsce jedynie od czasu do czasu. Jeśli ktoś wypracował zbyt wiele godzin w okresie rozliczeniowym, musi otrzymać wynagrodzenie za nadgodziny. Ale teraz pracodawcy będą mieli możliwość zaplanować pracę okresowo, lub organizować pracę tak, aby ktoś pracował ponad normę przez wiele miesięcy a potem nie pracował wcale. W czasu tzw. „postoju” (który faktycznie nie jest postojem), przysługuje mu niższa pensja.
18 czerwca, w ramach Międzynarodowych Dni Akcji przeciwko zwolnieniom i w obronie praw bezrobotnych, organizowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników, odbyła się pikieta solidarnościowa pod Instytutem Polskim w Berlinie. Celem pikiety, było informowanie przechodniów o warunkach płacowych i socjalnych panujących w Polsce, m.in. szokująco niskich zasiłkach dla bezrobotnych, przy bardzo podobnych kosztach utrzymania. Poinformowano o drastycznej polityce społecznej prowadzonej przez polskie władze, m.in. osiedlom kontenerowym oraz niedawnej likwidacji 8-godzinnego dnia pracy.
Aktywiści Wolnego Związku Pracowników (FAU) oraz Związku Syndykalistów Polski wdawali się w rozmowy z przechodniami, przekonując do międzynarodowej solidarności pracowników, do ponadnarodowej współpracy na rzecz poprawy warunków pracy wszystkich pracowników, zamiast wyniszczającej konkurencji i wyścigu na dno, pomiędzy różnymi grupami pracowników, pochodzących z różnych krajów. Pikietę zorganizowała nowa sekcja FAU, skupiająca bezrobotnych i pracowników o niepewnym zatrudnieniu. We współpracy z tą grupą opracowywany jest poradnik dotyczący praw osób bezrobotnych w Niemczech na użytek polskich imigrantów.
Niedawno zakończyła się pikieta informacyjna pod Urzędem Pracy we Wrocławiu zorganizowana przez Związek Syndykalistów Polski w ramach Dni Akcji Przeciwko Bezrobociu organizowanych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Pracowników. Akcja miała na celu zaprotestowanie przeciwko planom rządu, które zakładają wyrejestrowywanie z ewidencji bezrobotnych osób, które odmówią już pierwszej oferty pracy. Wyrejestrowanie oznacza utratę bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, co pogorszyłoby i tak trudną sytuację tych osób.
Pikieta spotkała się z żywym zainteresowaniem licznie odwiedzających UP osób. Rozdano 300 ulotek, a aktywiści i aktywistki przeprowadzili wiele ciekawych rozmów. Część bezrobotnych zaproponowała, aby przeprowadzić także akcję mającą na celu przywrócenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla osób poszukujących pracy. Jeden z poszukujących pracy mężczyzn opowiadał np., że dostał karę w wysokości 150 zł za jazdę bez biletu, chociaż został wysłany przez UP na rozmowę o pracę (gdyby odmówił miałby kłopoty, bo dziś można odmówić jedynie trzy razy i następuje automatyczne wyrejestrowanie). W dodatku okazało się na miejscu, że oferta od dawna jest nieaktualna. Wiele takich historii można było dzisiaj usłyszeć.
Ostatnia nowelizacja Kodeksu Pracy może dotyczyć nas wszystkich i de facto likwiduje gwarancje 8-godzinnego dnia pracy, jest zamachem na to co z takim trudem udało się wywalczyć rzeszom robotników. Zapraszamy wszystkich przeciwników polityki antypracowniczej, aby dołączyli do naszego protestu! ŁAPY PRECZ OD 8 GODZINNEGO DNIA PRACY!
Godzina 16:45 , 22 czerwca , ulica Stawowa , Katowice