Pracujesz na umowie śmieciowej? Możemy pomóc!

Aktualności
Tagged:  •  
Image: 
unnamed.jpg

Trwa kryzys polityczny. Po jednej stronie jest rząd, ze swoim autorytaryzmem, a przeciwko niemu środowiska opozycyjne, zdominowane przez skompromitowanych polityków PO, wspieranych przez sieroty po PiS oraz neoliberalnych radykałów z Nowoczesnej. Żadna ze stron nie jest warta naszej sympatii.

Konflikt między obecną władzą, a opozycją nie ma charakteru klasowego, a świat pracy niewiele dobrego może dla siebie z niego wyciągnąć. Jednak do akcji postanowili wkroczyć biurokraci z Solidarności. Pierwszym był jej przewodniczący Piotr Duda, który usiłuje nakłaniać pracowników do atakowania opozycji i stawania w obronie upadającego władcy marionetek z Żoliborza. Ile to już razy Solidarność sprzedawała pracowników i ilu członkom tego związku pomagać musiały inne organizacje pracownicze? Tego nie sposób nawet policzyć. Tak samo brak słów, by opisać niezliczone zdrady pracowników, których dopuściła się „Solidarność”. Przewodniczący „Solidarności” nie reagował na groźby zamykania kolejnych kopalni, nie przeszkadzało mu tolerowanie zatrudniania ludzi na umowach śmieciowych w spółkach Skarbu Państwa i nie przeszkadzały mu masowe zwolnienia pracowników w tych spółkach i zastępowanie ich miernymi, ale wiernymi Misiewiczami. Nie reagował wreszcie na reformę edukacji, której efektem będzie zamknięcie wielu szkół i zwolnienie dziesiątków tysięcy nauczycieli.

Związki zawodowe ze swojej natury powinny mieć na celu walkę o godny byt pracowników. Głównym zadaniem „Solidarności” nie jest jednak walka o pracownika, a obrona partykularnych interesów obecnej partii władzy i wspieranie polskiego biznesu w walce z pracownikami.

„Solidarność” korzysta przy tym z najbardziej odmóżdżonych zwrotów, pisząc m.in. o „walce z socjalistycznymi bandytami” i o „totalitarnych praktykach ruchów anarchistycznych”. Tragiczna sytuacja polskiego ruchu związkowego to nie tylko efekt rozbicia go w Stanie Wojennym, ale też skutek kolaboracji wierchuszki „Solidarności” z elitami biznesowymi w procesie całkowitego demontażu praw pracowniczych i socjalnych w Polsce.

Świat pracy jest obecnie zbyt zajęty codzienną walką o chleb, by stawić się na wezwanie skompromitowanej do szczętu „Solidarności”. Ciężko zapomnieć, że będąca teraz w opozycji Platforma pozbawiała nas kolejnych praw, a przenajświętsza Rzeczpospolita eksmitowała ludzi na bruk i skazywała ich na wegetację i emigrację. Ale kto właściwie ma stanąć w obronie rządu, który – podobnie jak poprzedni - gardzi społeczeństwem ze swojego wyściełanego skórą sejmowego fotela?

Związek Syndykalistów Polski – Związek Wielobranżowy Warszawa

Tagged:  •  
Image: 
marcpol-small.jpg

ZSP-Związek Wielobranżowy w Warszawie jest związkiem, który nie boi się trudnych spraw. Już nieraz związek podejmował się działań w obronie osób z firm znajdujących się w stanie upadłości lub firm, które porzuciły pracowników i pozostawili ich bez zapłaty.

W okresie od maja do czerwca, wielu pracowników sieci supermarketów MarcPol zostało bez pensji i srodków do zycia. Pomimo to, firma nadal działała. W sierpniu pod jednym z wciąż działających sklepów Marcpolu w Warszawie odbyła się pikieta pracowników sieci. Domagali się wypłaty zaległych pensji na które czekali od maja. Pikieta przed wejściem do marketu trwała ponad godzinę.

Za pomocą tej akcji chcieliśmy zwrócić uwagę na problem pracowników i fakt, że pomimo twierdzeń dyrekcji, że nie ma pieniędzy na wypłaty, sieć nadal funkcjonowała. Efekt tych działań jest widoczny. Wszyscy protestujący tego dnia otrzymali pieniądze (łącznie ponad 100 tys. złotych).

Niestety to nie spełnia wszystkich roszczeń pracowników wobec MarcPolu.

ZSP pragnie zwrócić uwagę na nadużycia polegające na sztucznym powodowaniu upadłości, by uniknąć realizacji zobowiązań wobec pracowników. Niestety, pracownicy w tej sytuacji nie mają skutecznych instrumentów prawnych, aby szybko otrzymać zaległe pensje w całości. Dlatego konieczna jest samoorganizacja pracowników i akcje bezpośrednie w obronie swoich interesów.

Życzymy powodzenia naszym koleżankom i kolegom z Marcpolu w ich nowej pracy i aby trzymali się razem, aby nie dopuścić do kolejnych nadużyć ze strony pracodawców!

Tagged:  •    •  
Image: 
zlezlezle.jpg

Dzisiaj we Wrocławiu odbyła się pikieta ZSP Wrocław pod restauracją "Złe Mięso" w którym dochodziło do łamania praw pracowniczych i bezpieczeństwa i higieny pracy. Aktywiści i aktywistki poszli wręczyć właścicielowi "uroczyście" protokół pokontrolny PIP potwierdzający zarzuty ZSP.

Więcej o protokole: PIP potwierdza zarzuty ZSP w sprawie Złego Mięsa i kieruje sprawę do sądu

Akcja trwała niemal godzinę. ZSP-owcy weszli do lokalu i poza zostawieniem pisma dla właściciela, rozdali także ulotki informacyjne klientom. Potem rozdano kilkaset ulotek przechodniom. Akcja cieszyła się sporym zainteresowaniem. Zgłosiły się w jej trakcie także osoby zainteresowane być może w przyszłości podjęciem podobnych działań.

Dopóki właściciel Złego Mięsa nie ureguluje zaległości względem byłych pracowników nie zamierzamy zaprzestać kampanii informacyjnej. Sprawa toczy się także przed sądem. Złe mięso nadal jest złe.

Tagged:  •    •  
Image: 
zlemieso2.jpg

Z powodu braku chęci właściciela Złego Mięsa do podjęcia negocjacji Związek Syndykalistów Polski kontynuuje swoją kampanię dotyczącą naruszania praw pracowniczych w restauracji Złe Mięso.

Zarzuty ZSP wobec właściciela Złego Mięsa potwierdziła Państwowa Inspekcja Pracy, która przekazała sprawę innym organom (Sanepid, ZUS, Urząd Skarbowy, oraz została także skierowana do Sądu Pracy).

To, co najbardziej uderza, to kwestia umów. Większość pracowników była zatrudniona bez jakichkolwiek umów, a ewentualne jej podpisanie wiąże się z wieloma nieprawidłowościami, np. wystawieniem dwóch umów dla tej samej osoby z różnym wymiarem czasu pracy, a także faktyczną liczbę godzin pracy przewyższającą tę zapisaną w umowie

W protokole pokontrolnym PIP informuje:

„Do dnia kontroli w/w pracownicy nie posiadali podpisanych, a więc potwierdzonych na piśmie, umów o pracę. (…) Pracodawca nie prowadzi akt osobowych pracowników – powyższe dane uzyskano na podstawie okazanych wydruków komputerowych projektów umów o pracę i niezatwierdzonych list płac pracowników za ostatni rok. Pracodawca nie poinformował na piśmie pracowników o warunkach zatrudnienia. Pracodawca nie okazał dokumentacji dotyczącej przekazania byłym pracownikom świadectw pracy”.

„W dniu rozpoczęcia niezapowiedzianej kontroli, tj. 20.04.2016, w lokalu zastano oprócz pracodawcy jeszcze 3 pracowników. Osoby te oświadczyły na piśmie, że nie posiadają umów o pracę potwierdzonych na piśmie, a ponadto pracują po 11 godzin dziennie przez 3-4 dni w tygodniu, wg grafiku".

„Natomiast z okazanej dokumentacji wynika, że pracownicy zatrudnieni są w wymiarze ¼ etatu. W zakresie wypłat wynagrodzeń, pracodawca okazał niezatwierdzone listy płac bez potwierdzenia odbioru wynagrodzeń za pracę”.

Tagged:  •  
Image: 
citibank.jpg

O mobbingu w Citibanku pisaliśmy w naszych wcześniejszych artykułach. W tej sprawie Związek Syndykalistów Polski organizował protesty, które spotkały się też z solidarnościowym wsparciem zagranicą.

Z wielką przyjemnością informujemy, że Dawid i Piotr wygrali swoje sprawy przeciw Citibankowi w Sadzie Okręgowym w Warszawie. Sąd uznał, że doszło do dyskryminacji i mobbingu przez pracodawcę Bank Handlowy w Warszawie S.A. (Citibank). Sąd zasądził na ich rzecz odszkodowania z tego tytułu. Sprawa Marty o molestowanie seksualne wciąż trwa z niecierpliwością czekamy na jej finał.

Skandaliczny sposób traktowania pracowników nie przeszkadza Citibankowi otrzymywać nagród, takich jak Top Employers. Wygląda na to, że komisja programu Top Employers nie wie o warunkach zatrudnienia w Citibanku, co zamierzamy naprawić wysyłając dyrektor programu kopie wyroków w sprawie Dawida i Pawła. Korespondencję, wraz z prośbą o ustosunkowanie się do wyroków, otrzyma również centrala banku i Jacka Walkiewicza.

Zamierzamy nadal nagłaśniać sprawy naruszania praw pracowniczych przez Citibank. Napisz do Nas, a na pewno nie zostawimy cię samego! Nasz e-mail: citibank@zsp.net.pl

Tagged:
Image: 
dosc-bielsko.jpg

Gra na zwłokę jako taktyka.

Związek Zawodowy Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień w dniu 16 września 2016 r. poinformował Dyrekcję bielskiego szpitala psychiatrycznego o planowanym na dzień 22 września strajku ostrzegawczym, w ramach którego pracownicy powstrzymają się od pracy.

O sporze zbiorowym w Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ w Bielsku-Białej pisaliśmy już w artykułach: Mediacje w bielskim szpitalu psychiatrycznym zakończone fiaskiem oraz 21 postulatów załogi bielskiego szpitala psychiatrycznego

W trakcie spotkania z grupą zawodową pielęgniarek bielskiego szpitala Pani Dyrektor Lucyna Łagowska odwołała swoje wcześniejsze decyzje dotyczące wycofania się z obietnic złożonych w trakcie lipcowych mediacji (o sprawie pisaliśmy w tutaj). Trzy dni później zostało to potwierdzone w piśmie do Komisji Międzyzakładowej Związku Zawodowego Pracowników Lecznictwa Psychiatrycznego i Uzależnień, w którym czytamy:

Dyrekcja Specjalistycznego Psychiatrycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Bielsku-Białej informuje, iż podwyżka 200zł. brutto na etat przeliczeniowy od 1 września 2016 r. jako pierwszy etap realizacji sporu zbiorowego przyznana zostanie na czas nieokreślony. Podwyżka obejmuje również grupę zawodową pielęgniarek.

Tagged:
Image: 
strko.jpg

Związek Syndykalistów Polski - Związek Wielobranżowy Warszawa stanowczo protestuje przeciwko próbom wprowadzenia drakońskiej ustawy całkowicie zakazującej aborcji oraz próby sabotowania ginekologii. Ta kwestia jest sprawą indywidualną, do której rząd nie ma prawa się mieszać.

Popieramy zaostrzenie protestu w tej sprawie, aby stał się naprawdę silny. Wspieramy kobiety, które chcą zorganizować protest w sposób zorganizowany i oddolny.

W tym samym czasie, gdy próbuje się zmusić kobiety do rodzenia za wszelką cenę, wielu z nas boryka się z realnymi problemami z utrzymaniem naszych rodzin. Musimy walczyć o to, by w ogóle przetrwać. Wiele instytucji publicznych znajduje się w opłakanym stanie. Takie są skutki neoliberalizmu i ideologii uprzedmiotowienia człowieka. Dla wielu rodzin niedostępne są żłobki, edukacja jest niedofinansowana i sprywatyzowana, służba zdrowia jest w kryzysie, a mieszkalnictwo komunalne i socjalne sypie się i panujące w nim warunki urągają ludzkiej godności.

Jako związek walczymy zarówno o sprawiedliwość społeczną, równość jak i wolność osobistą. Nasza walka jest skierowana zarówno przeciw państwu i kapitalizmowi. To instytucja państwa odbiera wolności decyzji osobistej obywatelom, represjonując tych, którzy myślą inaczej. Z kolei polityka neoliberalna atakuje nas, ludzi pracy, na co dzień. Ma to też swoje bardzo negatywne skutki dla kobiet i odbija się na ich zdrowiu i życiu. Kapitaliści i rządzący nie szanują naszego prawa do godnego życia.

Nie wystarczy zmienić rządu, gdy problemem jest władza jako taka. W chwili obecnej, co warto podkreślić, niektórzy starają się zbić kapitał polityczny na zaistniałej sytuacji. Wśród nich są dokładnie te same osoby, które przez lata wspierały antyspołeczną politykę neoliberalizmu, krzywdzącą wielu, być może w szczególności kobiety. Z neoliberałami niezależnie od ich poglądów obyczajowych nie jesteśmy i nie będziemy po jednej stronie barykady.

Czas powstać przeciw systemowi, który odbiera nam prawo do decydowania o naszym życiu prywatnym! Do boju w obronie prawa wyboru!

ZSP Związek Wielobranżowy, Warszawa

Image: 
strajkbb.png

DYREKCJA ODWOŁUJE DEKLARACJE

Dyrektor Lucyna Łagowska wycofała się z deklaracji dotyczących wzrostu wynagrodzenia dla pracowników o 200zł brutto. Miał to być pierwszy krok w kierunku zakończenia sporu zbiorowego. 14 lipca 2016 roku podczas spotkania z udziałem wskazanego przez ministerstwo Mediatora - Andrzeja Sikory – Dyrektor Lucyna Łagowska zapewniała o podwyżkach na stałe. „W odniesieniu do postulatu płacowego Dyrektor SPZOZ deklaruje, iż po analizie budżetu przewiduje podwyżkę dla pracowników w wysokości 200zł brutto poczynając od 1 września 2016 r. (do podstawy wynagrodzenia).” - zapewniała. W trakcie mediacji Dyrektor Łagowska podkreśliła, że podtrzymuje propozycje podwyżki w wysokości 200 zł brutto na stałe. Z dniem deklarowanej realizacji obietnic Dyrekcja wycofała się z nich. W piśmie z dnia 1 września poinformowała stronę związkową, że planowany wzrost wynagrodzeń będzie dotyczył okresu od 1 września 2016 do 31 marca 2017, a nie jak wcześniej zapewniała na stałe.

„STRASZENIE PRACODAWCY”

"Moim dążeniem jest, by wypracowane środki finansowe przy zachowaniu płynności finansowej Zakładu, były przeznaczane na podwyżki pracowników i poprawę warunków pracy, a do tego nie jest potrzebny spór zbiorowy, a tym bardziej straszenie pracodawcy." - informuje dalej w cytowanym piśmie Dyrektor SPOZ.

Strona związkowa odbiera powyższą korespondencje jako próbę oskarżania Związku Zawodowego PLPiU o rzekome zastraszanie pracodawcy. W związku z powyższym domagamy się niezwłocznego wyjaśnienia:

- na czym polegać ma „straszenie” Pani Dyrektor?
- czy w związku z rzekomym „straszeniem pracodawcy” zostało złożone zawiadomienie do prokuratury w związku z popełnieniem przestępstwa, a jeżeli nie, to dlaczego?

Tagged:  •  
Image: 
marcpol-small.jpg

W piątek 19 sierpnia w Warszawie, pod jednym z wciąż działających sklepów MarcPol na ul. Marszałkowskiej, odbyła się pikieta byłych pracowników sieci. Pikietę zorganizował Związek Syndykalistów Polski - Związek Wielobranżowy Warszawa.

Pracownicy domagali się wypłaty zaległych pensji (nie zostały wypłacone od maja!) oraz wydania dokumentacji potrzebnej do otrzymania zasiłków i innych świadczeń. Wśród haseł na pikiecie były "Dość wyzysku pracowników", "Chcemy naszych pieniędzy", "Marcpol - zapłać pracownikom", "Gdzie jest syndyk?".

Podczas przemówień opisywano sposób wyprowadzania pieniędzy ze spółki przez zaplanowaną upadłość, co pozwala nieuczciwym biznesmenom pozbyć się wierzytelności wobec pracowników. Byłe pracownice marketu opisywały swoją sytuację spowodowaną brakiem wypłat.

Kolejne działania przeciw syndykowi Tycjanowi Saltarskiemu są planowane przez ZSP w razie braku zaspokojenia żądań pracowników do końca sierpnia.

Materiał z pikiety zaprezentował kanał TVN Warszawa: http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,chcemy-naszych-pieniedzy-pro...

Tagged:  •  
Image: 
marcpol.png

W czerwcu b.r. została ogłoszona upadłość firmy Marcpol, znanej od 1988 r. sieci supermarketów działającej w Warszawie i okolicznych miejscowościach.

W ciągu ostatnich kilku lat, firmie zdarzało się już spóźniać z czynszem i wypłatami dla pracowników. Jednak od momentu ogłoszenia upadłości wypłaty dla pracowników całkowicie ustały. Pracownicy nie mogą doprosić się należnych pensji za maj i kolejne miesiące. Osoby przebywające na zwolnieniach chorobowych, pracownice w ciąży, nie wiedzą, czy otrzymają wypłaty świadczeń, gdyż pracodawca nie przekazał do ZUS druków Z3.

W kwietniu, pojawiła się nowa spółka, Marcpol Bis. Choć teoretycznie "Marcpol" jest bankrutem, supermarkety pod tą nazwą nadal działają. Niektóre z nich należą do firmy Doroty Plus. Prezes tej firmy była do niedawna członkiem zarządu Marcpolu. W tym samym czasie powstała nowa firma, Marywilska Invest, która działa z Bruno Tassi. Spółka Doroty Plus należy do tego samego właściciela co Bruno Tassi, a Marcpol Bis przemianowane zostało na Delikatesy Stolicy. Poprzedni właściciel Marcpolu już otworzył nową firmę. Niektóre umowy zostały przeniesione na nowe firmy, ale pracownikom zaproponowano gorsze warunki. Powstał więc klasyczny gąszcz podmiotów prawnych, który bardzo utrudnia pracownikom dochodzenie swoich praw i służy do unikania odpowiedzialności.

Subskrybuj zawartość